Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 17.12.2010

"Zamiast rozmów były strzały i bicie"

Bronisław Komorowski podczas szczecińskich obchodów Grudnia '70 podkreślił potrzebę nieustannego przypominania o tamtych tragicznych wydarzeniach.
Zamiast rozmów były strzały i biciefot. PAP/Adam Warżawa

Zdaniem prezydenta należy wyciągnąć wnioski z historii i nie dopuścić do sytuacji, w której ponownie rodacy podnieśliby na siebie ręce.


Prezydent przypomniał, że w grudniu 1970 roku Szczecin był najważniejszym ośrodkiem społecznego protestu. Podkreślił, że należy o tym przypominać, aby nie dopuścić do sytuacji, w której czas zatrze wspomnienia. Dodał, że w tym mieście dochodziło do najpoważniejszych starć. Bronisław Komorowski powiedział, że będzie dla niego honorem odznaczenie osób, które w 1970 roku podtrzymywały wolę walki o prawa robotnicze i wolność obywatelską.


Prezydent Komorowski powiedział, że w grudniu 1970 roku ówczesna władza pokazała swoje prawdziwe oblicze, strzelając do ludzi zgromadzonych na ulicach. Dodał, że w tamtych czasach system opierał się na kłamstwie i przemocy. Dlatego zamiast rozmów partia komunistyczna zaoferowała ludziom strzały i bicie pałkami. Prezydent zaznaczył, że dziś żyjemy w wolnej Polsce, w której można demonstrować w sposób swobodny swoje przekonania.


Bronisław Komorowski wyraził również żal z faktu, że do tej pory winni tamtejszych tragedii nie ponieśli odpowiedniej kary. Jednocześnie dodał, że należy sobie zadać fundamentalne pytanie, czy dziś jesteśmy odporni na chorobę nienawiści, która w 1970 roku zaowocowała strzałami do rodaków. Dlatego zobowiązaniem dla każdego z nas jest dążenie do budowy takiego społeczeństwa, w którym Polak nie podniesie ręki na drugiego Polaka. Tylko tak postępując będziemy mogli spojrzeć w oczy ofiar Grudnia i powiedzieć im, że ten kraj został odmieniony - podsumował prezydent.
Bronisław Komorowski ma dziś wręczyć odznaczenia państwowe w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim.

rr

Zobacz więcej w serwisie Polskiego Radia>>>