"Rosja współodpowiada za kryzys na granicy". Sannikau: potrzebne są sankcje wobec Kremla, nie tylko wobec Mińska
W środę późnym wieczorem pod Białowieżą doszło do kolejnej próby siłowego sforsowania granicy. Polsko - białoruską granicę szturmowała grupa około 150 osób, próba została udaremniona.
Jak powiedziała IAR Ewelina Szczepańska z sekcji prasowej Komendy Głównej Straży Granicznej, imigranci zachowywali się agresywnie.
Rada Bezpieczeństwa ONZ na czwartkowym nadzwyczajnym posiedzeniu zajmie się sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, będącej również wschodnią granicą Unii Europejskiej. Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, które odbędzie się za zamkniętymi drzwiami, zwołano z inicjatywy Francji, Estonii i Irlandii.
Od kilku miesięcy białoruski reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza do swojego kraju migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki tylko po to, by siłą przewozić ich na granicę z Polską, która jest granicą Unii Europejskiej. W ocenie polskiego rządu to odwet za sankcje nałożone na Białoruś i wsparcie białoruskiej opozycji.
W ostatnich dniach kryzys ten się nasilił - białoruskie służby przywiozły na granicę Polski w rejonie Kuźnicy kilka tysięcy osób, które w dużych grupach próbują forsować zabezpieczenia.