Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 23.12.2010

Sprawa Zakajewa bez "kropki nad i"

Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie w sprawie ekstradycji byłego szefa emigracyjnego rządu Czeczenii, Ahmeda Zakajewa.
Ahmed Zakajew i przedstawiciel Rządu Czeczeńskiego w Polsce Aslanbek KekharsaewAhmed Zakajew i przedstawiciel Rządu Czeczeńskiego w Polsce Aslanbek KekharsaewFot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Sąd umorzył postępowanie w sprawie ekstradycji Ahmeda Zakajewa.
Czytaj także

Zakajew nie uczestniczył w posiedzeniu sądu, ponieważ nie ma go w Polsce. Moskwa oskarża go o działalność terrorystyczną.

Sędzia Igor Tuleja tłumaczył, że według przepisów prawa międzynarodowego warunkiem rozstrzygnięcia takiej sprawy jest obecność ściganej osoby na terytorium państwa, które zostało wezwanie do podjęcia decyzji o ekstradycji. Sędzia dodał, że merytoryczne orzekanie w tej sprawie byłoby groźnym precedensem i "godziłoby w suwerenność państwa, w na którego terytorium Zakajew przebywa. Przebywający w Anglii Ahmed Zakajew nie mógł przyjechać do Polski ponieważ nie otrzymał paszportu genewskiego.

Jego obrońca Radosław Baszuk uznał to orzeczenie za niekorzystne ponieważ nie rozstrzygnięta została kwestia dopuszczalności ekstradycji Zakajewa. Adwokat tłumaczy, że wniosek Rosji o ekstradycję Zakajewa zostaje zawieszony i z chwilą jego ewentualnego przyjazdu do Polski postępowanie mogłoby się nadal toczyć. Radosław Baszuk podkreśla, że Zakajew jest zainteresowany jednoznacznym rozstrzygnięciem dopuszczalności ekstradycji do Rosji - rozstrzygnięciem negatywnym niedopuszczającym możliwości wydania. Adwokat Ahmeda Zakajewa zapowiedział, że złoży zażalenie w tej sprawie.

Konsul oburzony

Konsul honorowy Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Adam Borowski jest oburzony decyzją sądu i uważa, że polski rząd nie chce wydać Zakajewa Rosji i przy okazji chce mieć dobre stosunki z Rosją. Decyzja sądu oznacza, że Zakajew do Polski nie może przyjechać i nie będzie mógł prowadził tutaj działań na rzecz niepodległości swojego kraju. Tym samym - podkreśla Borowski - rząd polski zachowuje twarz przed organizacjami walczącymi o prawa człowieka ale jednocześnie pokazuje Rosji, że nie rozstrzygamy czy możemy czy nie możemy wydać Zakajewa bo go tu nie ma. Adam Borowski podkreśla, że Zakajew oczekuje aby zostało jednoznacznie powiedziane, że jego wydanie do Rosji jest niemożliwe ponieważ ciążące na nim zarzuty są spreparowane a Rosja nie gwarantuje mu sprawiedliwego procesu.

Bez kropki nad "i"

Z kolei zdaniem publicystki Krystyny Kurczab-Redlich, decyzja sądu w sprawie ekstradycji Ahmeda Zakajewa to uciekanie przed odpowiedzialnością. Wydaje się, że sąd nie chce wystawić rządu polskiego na jakiekolwiek ostre osądy Rosji dlatego, że umorzenie to jest zawieszeniem sprawy do następnego przyjazdu Zakajewa do Polski. Dziennikarka uważa, że sąd nie postawił "kropki nad i" mówiąc, że nie wydajemy Zakajewa ponieważ nie ma na to żadnych prawnych uzasadnień.

Rosyjska prokuratura stawia Zakajewowi dziewięć zarzutów, które miał popełnić w "bandach zbrojnych" w Czeczenii w latach 1991-2000, między innymi: zabójstwa, próby oderwania części terytorium i działalności w zbrojnym gangu. Krystyna Kurczab-Redlich przypomina, że zarzuty stawiane Zakajewowi są bezpodstawne, a sąd w Londynie wszystkie rosyjskie argumenty obalił.

rk