Rozprawa w TSUE dot. Turowa. "Zarzuty Czech są bezzasadne i bezprzedmiotowe"
Pytanie bieżące w sprawie działań państwa w związku z informacją o katastrofie w kopalni Turów i braku wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które przyczyniły się do katastrofy skierowali do rządu posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Maciej Małecki przedstawił szczegółowo kalendarium badania przyczyn zdarzenia oraz wymienił zaangażowane w to instytucje. Powołał się również na ekspertów z Politechniki Wrocławskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej i Wyższego Urzędu Górniczego.
Czytaj także:
Nie stwierdzono ani naruszenia przepisów ani udziału czynnika ludzkiego w katastrofie. Również z orzeczenia Urzędu Górniczego wynika, że w związku z zaistniałym zdarzeniem nie stwierdzono naruszenia przepisów. W orzeczeniu zawarto też wnioski zmierzające do zapobieżenia podobnym wypadkom w przyszłości.
"Zdarzenie nie było ukrywane"
- Mając na uwadze wnioski z ekspertyz, opracowań i opinii nie ma podstawy do formułowania stanowiska, że czynnik ludzki był przyczyną powstałego osuwiska - podsumował wiceminister aktywów państwowych.
Wiceminister Maciej Małecki nie zgodził się z zarzutem, że zdarzenie w kopalni Turów było ukrywane przed opinią publiczną. Poinformował, że dziennikarze zainteresowani sprawą otrzymywali wszelkie informacje na swoje skrzynki mailowe, a po dwóch dniach odbyła się konferencja, na której mogli zadawać pytania.
Maciej Małecki dodał, że informacje o osuwisku były publikowane w raportach giełdowych i w rocznym sprawozdaniu finansowym grupy PGE za rok 2016. Podkreślił, że te informacje są powszechnie dostępne. W wyniku osunięcia się ziemi w wyrobisku kopalni węgla brunatnego Turów nikt nie zginął.
dn