Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Sabina Treffler 26.11.2021

Uciekał przed Strażą Graniczną, odmówił okazania dokumentów. "Okazało się, że to dziennikarz"

Podczas konferencji prasowej rzecznik SG Anna Michalska poinformowała, że na terenie przygranicznym doszło do sytuacji, w której kierowca samochodu na widok wojskowego patrolu zaczął uciekać. Zatrzymany nie chciał się poddać kontroli, więc wezwano patrol Straży Granicznej, a także policji.

Jak poinformowała Anna Michalska, w czwartek na terenie ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Michałowie funkcjonariusze próbowali zatrzymać kierowcę samochodu do kontroli. Ten na widok patrolu żołnierzy ruszył z piskiem opon.

- Osoba nie chciała poddać się czynnościom, nie chciała przedstawić dokumentów - mówiła na konferencji rzecznik SG. - Okazało się, że to był dziennikarz - ujawniła.

Apel służb do dziennikarzy

Rzecznik Straży Granicznej zaapelowała o nieutrudnianie czynności służbowych funkcjonariuszom i żołnierzom pracującym w okolicach granicy białoruskiej. - Mamy ogromną prośbę do wszystkich osób, które znajdują się w pobliżu granicy - poza strefą stanu wyjątkowego, ale również w strefie, aby wykonywały polecenia służb - zaapelowała i opisała zdarzenie z czwartku.

- Była próba zatrzymania do kontroli. Kierowca został zatrzymany. Nie chciał poddać się czynnościom, przedstawić dokumentów - mówiła Michalska. Dodała, że na miejsce wezwano patrol SG, a następnie policję. - Okazało się, że to był dziennikarz. Potem tam dojechali aktywiści - poinformowała rzecznik.

Wyjaśniła, że wszystkie osoby przebywające na tamtym terenie mogą być potencjalnymi świadkami pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy. Pokreśliła przy tym, by ze względów bezpieczeństwa nie utrudniać czynności służbom.

Zobacz także: Wiceminister resortu spraw wewnętrznych Maciej Wąsik w Polskim Radiu 24

Czytaj także:

st