Logo Polskiego Radia
PAP
Mateusz Brożyna 09.01.2022

Paulo Sousa stawia wymagania. We Flamengo chce korzystać z drona podczas treningów

Paulo Sousa były selekcjoner reprezentacji Polski chce korzystać podczas treningów Flamengo Rio de Janeiro z telebimu. Na prośbę Portugalczyka rozpoczęto już montaż dużego ekranu służącego zajęciom na stadionie brazylijskiej drużyny.
  • Paulo Sousa zakończył współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Szkoleniowiec musi zapłacić federacji odszkodowanie. Prezes PZPN Cezary Kulesza informował, że trener poprosił o rozwiązanie kontraktu
  • Portugalczyk został trenerem brazylijskiego Flamengo 

Paulo Sousa chce korzystać z drona

Według brazylijskiego portalu Globo Esporte Paulo Sousa chce korygować zagrania swoich podopiecznych na bieżąco poprzez rejestrowanie zagrań piłkarzy. W trakcie ćwiczeń szkoleniowiec ma pokazywać swojej drużynie popełnione przez zawodników błędy.

Dzięki użyciu drona filmującego sesje treningowe Sousa i jego sztab chcą opracowywać również taktykę na mecze.

Tymczasem, jak wskazuje wydawany w Rio de Janeiro dziennik "O Dia", poważnym problemem dla Sousy, który w piątek dołączył do Flamengo, stanowić może nagłe zwolnienie się z pracy odpowiedzialnego w klubie za sprawy związane z technologią i zbieranie danych Cesara Andrade. Gazeta uważa, że to właśnie on miał być odpowiedzialny za sesje treningowe z użyciem drona i filmowaniem zagrań Flamengo.

- Zrezygnował z udziału w projekcie (Sousy – przyp. red.), argumentując swoje odejście motywami osobistymi - napisała brazylijska gazeta.

Trener, o którym nikt nie słyszał

Zarówno brazylijscy, jak i portugalscy komentatorzy nie szczędzą słów krytyki Sousie za częste używanie sformułowania, że "Flamengo jest największym klubem świata".

Były piłkarz reprezentacji Brazylii Jose Neto, komentujący wydarzenia piłkarskie w telewizji Band, skrytykował kierownictwo Flamengo za zakontraktowanie "nieznanego szkoleniowca", który dopiero musi się zapoznać z realiami brazylijskiego futbolu.

- O rety, ale wspaniały trener... Jakoś nigdy wcześniej o nim nie słyszałem - powiedział w brazylijskiej telewizji Neto i zaznaczył, że Paulo Sousa rozpowszechnia nieprawdziwą informację o tym, że największym klubem świata jest rzekomo Flamengo.

- Największym klubem świata jest Corinthians - napisał na swoim profilu na Instagramie popularny w Brazylii komentator oraz były gracz tego brazylijskiego klubu z Sao Paulo.

Były selekcjoner kadry w ogniu krytyki

Słów krytyki Sousie o nadużywaniu przez niego argumentu o wielkości Flamengo nie szczędzi też Joao Alves. Ten portugalski komentator, trener i były zawodnik Benfiki Lizbona oraz PSG wskazał, że Flamengo nie tylko nie zdobyło wielu trofeów, ale również nie ma największej liczby kibiców na świecie.

- W samych Chinach nie brakuje klubów, które mają znacznie większą liczbę kibiców niż Flamengo - nadmienił Alves i ocenił argumenty Sousy o odejściu z reprezentacji Polski jako mało przekonujące. Skrytykował też 51-letniego rodaka ze zerwanie kontraktu z PZPN.


Portugalski komentator przypomniał w telewizji RTP, że władze PZPN zachowały się życzliwie wobec Sousy, dając mu drugą szansę po nieudanym Euro 2020. Podważył też głoszoną przez byłego selekcjonera Polski tezę, że biało-czerwoni stali się pod wodzą portugalskiego szkoleniowca lepszą drużyną.

- Skoro wszystko było tak dobrze, to dlaczego nagle odszedł? - pytał retorycznie portugalski komentator.

Paulo Sousa rezygnuje. Lista kandydatów na nowego selekcjonera reprezentacji Polski:

Czytaj także: