Księżyc zakrył Słońce w przeszło 80 procentach.
Zaćmienie nad Warszawą rozpoczęło się o godzinie 8.15. Zjawisko było widoczne na terenie całego kraju, jednak w największym stopniu Księżyc zakrył Słońce na północy Polski. W Warszawie w maksymalnym momencie było to przeszło 82 % słonecznej tarczy.
Jeśli ktoś nie był uważny, zaćmienia mógł w ogóle nie zauważyć. Jak tłumaczy Arkadiusz Olech, nawet mała część słonecznej tarczy świeci na tyle mocno, że w zasadzie nie odczuwamy różnicy. Ciemniej i chłodniej zaczęłoby się robić dopiero, w momencie w którym Księżyc, zakryłby Słońce w przeszło 95 procentach.
Do obserwacji, jak tłumaczy Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN, należało się dobrze przygotować. Najlepiej zaopatrzyć się w sklepie z akcesoriami astronomicznymi w specjalne filtry. Na słońce nie powinno się spoglądać, przez odymione kawałki szkła. Ten popularny sposób obserwacji, może mieć fatalne skutki, ponieważ sporządzony samemu przyrząd nie zatrzymuje promieniowania UV, poważnie szkodzącego naszym oczom, podczas spoglądania wprost na słońce. Zbyt słabą ochroną dla naszych oczu są też okulary przeciwsłoneczne. .
Kolejne zaćmienie jednak o mniejszej skali, będziemy można zobaczyć w Polsce w marcu 2015 roku. Właśnie dlatego wielu pasjonatów zamiast czekać na kolejne zaćmienie, decyduje się często na pokonanie setki kilometrów, żeby móc podziwiać to zjawisko w pełnej krasie. Co roku księżyc przesłania bowiem słońce wiele razy, dobrze widoczne jest to jednak tylko w niektórych miejscach naszego globu. Obecnie, zdaniem astronoma, można mówić nawet o turystyce zaćmieniowej. Ostatnie zaćmienie całkowite w Europie można było obserwować w sierpniu 1999 roku na terenie Węgier, Rumunii, Niemiec i Austrii.
agkm