Po godz. 10 w kwaterze głównej Sojuszu rozpoczęła się pilna narada ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich dotycząca ataku Rosji na Ukrainę. Odbywa się ona po nocnym ostrzelaniu elektrowni atomowej przez rosyjskie wojska.
"Szok", "brutalny nocny atak", "bezmyślna wojna" - takie słowa padały z ust polityków przed spotkaniem. Sekretarz generalny Jens Stoltenberg podkreślał, że NATO jest sojuszem obronnym. - Ale chcemy zagwarantować - żeby nie było wątpliwości - nasze zobowiązanie do obrony sojuszników i wzmacniamy obecność na wschodniej flance - dodał.
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
W podobnym tonie wypowiadał się sekretarz stanu USA Antony Blinken. - Nie szukamy konfliktu z Rosją, ale jeśli zostaniemy w niego wciągnięci, to jesteśmy gotowi i będziemy bronić każdego kawałka terytorium NATO - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.
O koniecznej izolacji politycznej i ekonomicznej Putina mówiła z kolei minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly. - Musimy wywrzeć maksymalną presję na Putina, tylko wtedy to szaleństwo się skończy - zaznaczyła.
W naradzie w kwaterze głównej Sojuszu biorą udział także szefowie dyplomacji Szwecji i Finlandii. W obliczu rosyjskiej inwazji oba kraje chcą być jak najbliżej NATO.
00:58 Bruksela.mp3 Bruksela: pilna narada szefów dyplomacji NATO w sprawie ataku Rosji na Ukrainę. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl