Logo Polskiego Radia
PAP
Elżbieta Świątek 18.03.2022

Medialny monolit pęka? Rosyjski dziennikarz przeciwny wojnie na Ukrainie

Rosyjski dziennikarz i prezenter telewizyjny zdobył się na publikację oświadczenia, w którym  sprzeciwił się inwazji na Ukrainę i zarzucił rosyjskiej armii działania terrorystyczne. Po zamieszczeniu wpisu stwierdził, że "teraz będzie musiał uciekać z Rosji".

"Nie mogę dłużej milczeć. To, co dzieje się teraz w Mariupolu, to terroryzm. Nasza armia zrzuciła ogromną bombę na teatr dramatyczny, gdzie ukrywało się ponad tysiąc cywilów. (...) We wszystkich mediach była mowa o tym, że w holu teatru znajdowało się mnóstwo osób cywilnych, strzeżonych przez 12 bojowników pułku Azow, a dzień później zrzuciliśmy tam bombę o wadze 500 kg. Można było obejrzeć dziesiątki fotografii z napisem «tutaj są dzieci». Mam tylko jedno pytanie: czy to na pewno wyzwolenie, jeśli zabijamy setki cywilów po to, by zlikwidować kilkunastu żołnierzy?" - napisał Aleksandr Niewzorow.

Wątpliwe sukcesy rosyjskiej armii

Dziennikarz wyraził także pogląd, że rosyjskie media przez kilka tygodni informowały o "sukcesach" armii na Ukrainie, ukrywając prawdziwy obraz sytuacji - w szczególności duże straty osobowe rosyjskich sił.

Aleksandr Niewzorow jest znanym rosyjskim dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym, a także reżyserem. W latach 1993-2007 był deputowanym do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji.

Ucieczki dziennikarzy

Doniesienia o ucieczce rosyjskich dziennikarzy za granicę opublikowała w piątek także brytyjska gazeta "The Guardian". Pracownicy opozycyjnej telewizji Dożdż, zamkniętej 1 marca przez rosyjskie władze, wyemigrowali do Turcji. Według rozmówców "Guardiana" Stambuł w Turcji i stolica Gruzji Tbilisi stają się najpopularniejszymi kierunkami emigracji rosyjskich dziennikarzy. Od początku inwazji Rosji na Ukrainę (24 marca - przyp. red.) rodzinny kraj miało opuścić około 150 przedstawicieli mediów.

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

es