Tylko 21 marca odnotowano ponad 5 tys. zabitych mieszkańców Mariupola. - Chodzi o osoby starsze, kobiety, dzieci, które były na ulicach w czasie, gdy samoloty wroga lub ciężka broń ostrzeliwały nasze miasto. Potem, gdy zaczęły się walki uliczne i weszły czołgi, trudno było te zbrodnie zarejestrować. W sumie doliczyliśmy się ponad 20 tys. mieszkańców, którzy niestety zginęli, pozbawieni możliwości ucieczki - przekazał mer.
- Przez dwa tygodnie z rzędu byliśmy bombardowani przez wrogie samoloty. Na początku był jeden samolot, potem było ich pięć. Bombardowali, bombardowali i bombardowali nasze miasto. I tak zniszczyli prawie 90 proc. krytycznej i ważnej dla nas infrastruktury - poinformował Wadym Bojczenko.
00:32 11707722_1.mp3 Sytuacja w blokowanym przez Rosjan Mariupolu jest bardzo trudna (IAR)
Akcja ratunkowa w zakładach Azowstal
W ciągu ostatniej doby rosyjskie lotnictwo dokonało 35 nalotów na zakłady Azowstal w Mariupolu. Poinformował o tym broniący ich ukraiński batalion "Azow". Jego przedstawiciele twierdzą, że w nalotach ucierpieli ukrywający się w podziemiach zakładów cywile. Żołnierze próbują wydostać ich spod gruzów i udzielić pomocy medycznej.
Kompleks zakładów metalowych Azowstal jest ostatnim punktem ukraińskiej obrony Mariupola. Według ukraińskich mediów w mieście ciągle jest prawie 120 tys. cywilów. Rosjanie utrudniają ich ewakuację. Sytuacja humanitarna jest katastrofalna. Według ukraińskiego wywiadu w Mariupolu jest 13 rosyjskich ruchomych krematoriów. Rada Miejska doniosła, że Rosjanie starają się pozbyć świadków popełnianych zbrodni, zabijając ich lub umieszczając w tzw. obozach filtracyjnych.
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
ASP