Szef NATO zwrócił uwagę, że po rosyjskiej napaści na Ukrainę wiele już zostało zrobione, aby wzmocnić obronę wszystkich sojuszników.
- Obecnie pod bezpośrednim dowództwem NATO znajduje się ponad 40 tysięcy żołnierzy, głównie we wschodniej części, a o wiele więcej jest w stanie podwyższonej gotowości, wspieranych przez znaczące siły lotnicze i morskie. Podwoiliśmy też liczbę wielonarodowych grup bojowych, od Bałtyku po Morze Czarne. Musimy jednak zrobić jeszcze więcej, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom, teraz i w nadchodzących latach - podkreślił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
"Wojna na Ukrainie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dekad"
Z kolei w środę sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego przyznał, że wojna na Ukrainie to największe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dekad. Podkreślił, że konieczne jest wzmacnianie obrony i odstraszania NATO, ale też wsparcia wojskowego nadal wymaga Ukraina.
Szef Sojuszu powiedział, że kraje Sojuszu dostarczają więcej niż wcześniej zaawansowanych systemów obrony przeciwlotniczej, zaawansowanej artylerii i ciężkiego uzbrojenia spełniającego nowoczesne standardy NATO-wskie. Oznacza to, że potrzeba więcej czasu, by wyszkolić ukraińskich żołnierzy, by mogli jej używać.
Ministrowie obrony krajów NATO, w drugim dniu spotkania w Brukseli, będą rozmawiać o wzmocnieniu wschodniej flanki w reakcji na zagrożenie ze strony Rosji. Rozpoczynająca się ok. 9.30 narada jest przygotowaniem do szczytu z udziałem przywódców państw Sojuszu, który odbędzie się za niecałe dwa tygodnie w Madrycie.
00:26 11794185_1.mp3 Szef NATO - musimy wzmocnić obronę, wojna na Ukrainie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa od dekad (IAR)
W reakcji na napaść Rosji na Ukrainę obecność wojsk NATO na wschodniej flance została już zwiększona. Teraz Sojusz podejmie decyzje dotyczące wielkości i rodzaju sił w dłuższej perspektywie.
Nowe formacje, niekoniecznie stałe bazy
- By zapewnić obronę każdego kawałka terytorium sojuszników, natychmiast i przeciw jakimkolwiek zagrożeniom. Nasze decyzje uczynią NATO silniejszym - podkreślał sekretarz generalny Sojuszu.
Poinformował także, że zostanie stworzony nowy model formacji zbrojnych z większą liczbą wojsk o wyższym stopniu gotowości. - Z konkretnymi siłami, wstępnie przypisanymi do obrony konkretnych sojuszników - dodał Jens Stoltenberg.
Trwają dyskusje o możliwości przekształcenia batalionów w brygady. Wzmocnienie sił na wschodzie niekoniecznie musi oznaczać utworzenie stałych baz NATO-wskich.
Czytaj także:
dn