Radakin ocenił, że Rosji kończą się żołnierze i zaawansowane pociski. Jego zdaniem nigdy nie będzie ona w stanie przejąć kontroli nad całą Ukrainą. - To fatalny błąd Rosji. Już strategicznie przegrała (...) NATO jest silniejsze, Finlandia i Szwecja chcą się przyłączyć (do Sojuszu) – powiedział brytyjski admirał.
- Rosyjska machina haruje i zajmuje każdego dnia kilka kilometrów (...) Dla Ukrainy to trudne, ale to będzie długa walka. Wspieramy Ukrainę, a ona sama pokazała, jak bardzo jest odważna – dodał.
Wyraził również uznanie dla Ukraińców za to, jakimi sposobami przejmują inicjatywę w walce z Rosjanami. - Ale są też szczerzy, gdy przyznają, że faktycznie potrzebują pewnego wsparcia – powiedział.
"Wojna na Ukrainie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dekad"
Z kolei w środę sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego przyznał, że wojna na Ukrainie to największe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dekad. Podkreślił, że konieczne jest wzmacnianie obrony i odstraszania NATO, ale też wsparcia wojskowego nadal wymaga Ukraina.
Szef Sojuszu powiedział, że kraje Sojuszu dostarczają więcej niż wcześniej zaawansowanych systemów obrony przeciwlotniczej, zaawansowanej artylerii i ciężkiego uzbrojenia spełniającego nowoczesne standardy NATO-wskie. Oznacza to, że potrzeba więcej czasu, by wyszkolić ukraińskich żołnierzy, by mogli jej używać.
Ministrowie obrony krajów NATO, w drugim dniu spotkania w Brukseli, będą rozmawiać o wzmocnieniu wschodniej flanki w reakcji na zagrożenie ze strony Rosji. Rozpoczynająca się ok. 9.30 narada jest przygotowaniem do szczytu z udziałem przywódców państw Sojuszu, który odbędzie się za niecałe dwa tygodnie w Madrycie.
W reakcji na napaść Rosji na Ukrainę obecność wojsk NATO na wschodniej flance została już zwiększona. Teraz Sojusz podejmie decyzje dotyczące wielkości i rodzaju sił w dłuższej perspektywie.
Czytaj także:
dn