Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 17.01.2011

NATO płaci firmom, które je atakują

Atakom na konwoje NATO w Afganistanie sprzyja fakt, iż nie został wprowadzony w życie plan ich ochrony zaproponowany przez władze pakistańskie
NATO płaci firmom, które je atakują(fot. EPA/MATIULLAH ACHAKZAI)

Zgodnie z tym planem Sojusz miałby płacić za ochronę rządowi prowincji Beludżystan, gdzie dochodzi do wielu ataków, oraz wyposażyć miejscową policję w odpowiednie środki techniczne, między innymi samochody - twierdzi dziennik "The Express Tribune".

NATO przyjęło jednak inne rozwiązanie i wynajmuje prywatne firmy do chrony pojazdów z zaopatrzeniem. "The Express Tribune" twierdzi, że część tych firm pozostaje w zmowie z napastnikami, a także mafiami powiązanymi z kierowcami, które kradną paliwo z natowskich cystern.

Do ataków dochodzi najczęściej wtedy, gdy cysterny są już puste, bo paliwo zostało skradzione, a ich zniszczenie pozwoli na ukrycie kradzieży oraz uzyskanie przez właściciela pojazdu odszkodowania - pisze autor pakistańskiego dziennika. Ponadto władze muszą wypłacać wysokie odszkodowania kierowcom, którzy zostali ranni lub rodzinom zabitych. Obowiązek ten spada na rząd prowincji Beludżystan, a pokaźne sumy wpływają do prywatnych kieszeni.

Zdaniem "The Express Tribune" okradanie natowskioch cystern, a następnie ich podpalanie stało się w Beludżystanie intratnym zajęciem, które przynosi dochody lokalnym kryminalistom i mafiom oraz ruchom separatystów beludżystańskich. Jednocześnie gazeta twierdzi, iż ataków tych nie dokonują talibowie, ponieważ w Beludżystanie ich nie ma.

to