Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 18.01.2011

500 osób będzie broniło drogi S-17

Co najmniej tylu związkowców i przedsiębiorców z Lublina wybiera się do Warszawy, by w południe przed Kancelarią Premiera bronić budowy drogi ekspresowej numer 17.
500 osób będzie broniło drogi S-17 fot. PAP/Jerzy Undro
Posłuchaj
  • Krzysztof Choina, sekretarz Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ Solidarność o pikiecie
Czytaj także

Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało, że ta kluczowa dla Lubelszczyzny inwestycja, a więc odcinek S-17 z Kurowa do Lublina wraz z obwodnicą tego ostatniego miasta, nie powstanie przed 2013 rokiem.

Krzysztof Choina, sekretarz Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ Solidarność, zapowiada, że pod Kancelarią Premiera będzie spokojnie i merytorycznie. - Nie zakładamy, że będziemy palili opony, że będziemy coś demolować - zaznacza.

Podkreśla, że pikietujący chcą przypomnieć rządowi, iż "ściana wschodnia" jest w bardzo złej sytuacji. Zdaniem Krzystofa Choiny, jeżeli nie będzie jakichkolwiek połączeń drogowych, region będzie odstawał nie tylko od Europy, ale i reszty Polski

Premier otrzyma petycję w obronie budowy S-17, którą podpisało ponad 16 tysięcy osób.

Rząd może we wtorek podjąć kluczową dla Lubelszczyzny decyzję, dotyczącą zagwarantowania środków na budowę trasy ekspresopwej S-17. - Przy 80-proc. dofinansowaniu unijnym, z polskiego budżetu potrzeba ok. 450 mln zł - mówi marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman.

Podkreśla, że trzeba przekonać ministra finansów, aby spróbował znaleźć w budżecie środki na budowę. - Dofinansowanie unijne dziś jest, za parę lat może go nie być - powiedział marszałek.

kk