Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 25.01.2011

Chciała od Poczty Polskiej dwóch tysięcy odszkodowania, dostała 33 zł

Mieszkanka Tarnowa oskarżyła Pocztę Polską o zgubienie przekazu pieniężnego nadanego do ambasady kanadyjskiej. Przez to jej syn nie dostał na czas paszportu.
Poczta PolskaPoczta Polskafot. burts/Wikimedia Commons/CC

W konsekwencji poleciał do Kanady w innym terminie i poniósł dodatkowe koszty w wysokości 2160 złotych. Takiego odszkodowania domagała się kobieta za niedostarczenie 95 złotych na czas. Otrzymała od Poczty Polskiej zadośćuczynienie w wysokości 28 złotych 25 groszy oraz zwrot opłaty za przekaz w wysokości 5 złotych 65 groszy.

Tarnowianka sprawę skierowała do sądu. O wyjaśnienie tej kwestii sąd w Tarnowie zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał orzekł, że niewykonanie bądź nienależyte wykonanie przez Pocztę Polską usługi doręczenia listu, przekazu czy przesyłki nie narusza ustawy zasadniczej.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że w tym przypadku nie doszło do naruszenia zasady równości wobec prawa, przekaz pocztowy może bowiem realizować tylko Poczta Polska. Sytuacja prawna nadawców nie jest więc zróżnicowana, wszyscy korzystają z tej samej instytucji. Wg Trybunału, nie naruszono też konstytucyjnej zasady równego dostępu do sądu, ani gwarancji równej ochrony praw majątkowych.

Trybunał zauważył, że Zarząd Poczty Polskiej ponosi ograniczoną odpowiedzialność za niewykonanie bądź nienależyte wykonanie usług, a pełne odszkodowanie nie jest zasadą konstytucyjną.

Trybunał wydał orzeczenie przy jednym zdaniu odrębnym.

kk