Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew opublikował wpis w serwisie Telegram, w którym utrzymuje, że Rosja, chcąc "obronić" zajęte ukraińskie terytoria, może użyć każdej broni, jaką posiada, m.in. jądrowej. W podobnym tonie w swoim orędziu wypowiadał się Władimir Putin. Ogłosił on też częściową mobilizację, a także wsparł przeprowadzenie "referendów" w sprawie przyłączenia do Rosji części obszarów Ukrainy.
Groźby Rosji
Wojciech Skurkiewicz ocenił na antenie Polskiego Radia 24 słowa Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa jako straszenie i paliwo na potrzeby propagandy. - Bez wątpienia użycie broni jądrowej przez Putina będzie wiązało się z konfliktem globalnym. Jasno na to wskazuje chociażby prezydent USA Joe Biden, który przestrzega prezydenta Rosji przed takimi zakusami - powiedział.
- Jestem przekonany, że do takiej eskalacji jak w przypadku użycia broni jądrowej nie dojdzie i wczorajsze słowa Władimira Putina mają tylko straszyć i być wykorzystywane przez propagandę Kremla - dodał.
Wiceminister obrony narodowej powiedział także, że mobilizacja wojskowa w Rosji doskonale pokazuje, w jak ciężkiej sytuacji są wojska rosyjskie na Ukrainie. - Obowiązkowy pobór jest aktem desperacji Putina. Wskazuje, że najwyraźniej wojna nie idzie po myśli Kremla. Rosja ponosi coraz większe straty, które liczone są w dziesiątkach tysięcy zabitych żołnierzy - podkreśłił.
- Mobilizacja ogłoszona przez Putina jest po części wymierzona w tych, którzy walczą w szeregach armii rosyjskiej. Oni często służą w oparciu o kontrakty, które będą im się kończyły. To także przymuszenie żołnierzy kontraktowych, żeby pozostawali w służbie - powiedział Wojciech Skurkiewicz.
Czytaj także:
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
24:21 PR24_mp3 2022_09_22-14-33-17.mp3 Wojciech Skurkiewicz o rosyjskich groźbach (Gość PR24)
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Wojciech Skurkiewicz (wiceszef MON)
Data emisji: 22.09.2022
Godzina: 14.33
dz