Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 27.01.2011

Poseł PiS: dowiedziałem się od dziennikarzy o procesie na Cyprze

Łukasz Zbonikowski (PiS) powiedział, że nie dostał zawiadomienia o procesie w sprawie zdemolowania wózków golfowych w hotelu na Cyprze, ani o wyroku skazującym jego i Karola Karskiego na karę grzywny.
Karol Karski i Łukasz ZbonikowskiKarol Karski i Łukasz Zbonikowski(fot. PAP/Tomasz Gzell)

Do informacji o wyroku cypryjskiego sądu skazującego dwóch posłów PiS na karę ponad 11 tys. euro za zniszczenia dokonane w hotelu w Limassol w 2008 roku jako pierwsza dotarła TVN24 (program "Czarno na białym"). W piśmie cytowanym przez portal tvn24.pl podkreślono, że obaj pozwani nie stawili się na rozprawę, pomimo że została im dostarczona kopia pozwu.

Wyrok sądu zapadł 9 listopada 2010 roku. Zgodnie z wyrokiem posłowie razem lub oddzielnie mają zapłacić hotelowi za szkody ponad 11,5 tys. euro plus odsetki i pokryć koszty procesu.

Zbonikowski oświadczył w rozmowie, że ani on, ani Karski nie dostali żadnego zawiadomienia o procesie. Dodał, że zarówno o rzekomej rozprawie, jak i wyroku dowiedział się od dziennikarzy.

Jak podkreślił, z formalnego punktu widzenia, nic nie wie ani o procesie, ani o karze do zapłacenia.

Fałszywy proces?

Poseł zapowiedział, że zwróci się do polskiej ambasady na Cyprze, aby sprawdzić, czy proces rzeczywiście miał miejsce, czy wyrok przedstawiany w mediach nie jest "fałszywką". Posłowie rozważają też zwrócenie się o pomoc do Rady Europy. To właśnie podczas posiedzenia Rady gościli w hotelu na Cyprze.
Jak mówił Zbonikowski, taki przebieg sprawy jest zastanawiający i budzi pytanie, czy nie chodzi o skompromitowanie jego i Karskiego.

Zbonikowski kolejny raz powtórzył, że nie zdemolował żadnego wózka golfowego, o co jest - wraz ze swoim klubowym kolegą - oskarżany przez cypryjski hotel. - Nigdy w życiu nie siedziałem na żadnym wózku akumulatorowym, ani zagranicą, ani w Polsce - mówił poseł.

Jego zdaniem, prawdopodobnie ktoś nie dopilnował sprzętu i bojąc się o swoją posadę, rzucił oskarżenie na niego i Karskiego. - Prawdopodobnie stróż wplątał nas w tę awanturę" - mówił.

Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z Karolem Karskim.

Do incydentu dojść miało 25 listopada 2008 roku. Według dokumentu kancelarii adwokackiej reprezentującej hotel w Limassol, Karski i Zbonikowski podczas pobytu w hotelu "upili się" i w późnych godzinach wieczornych bezprawnie zaczęli prowadzić dwa wózki golfowe. W piśmie, które trafiło wówczas do polskiej ambasady na Cyprze oceniono, że posłowie uszkodzili wózki na kwotę 10,140 euro plus VAT.
Dwaj posłowie PiS brali udział w Limmasol w posiedzeniu podkomisji ds. ochrony praw człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

to