Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Michał Chodurski 30.01.2011

Nie ma Polaków wśród ofiar katastrofy kolejowej w Niemczech

Wśród zidentyfikowanych ofiar śmiertelnych oraz wśród rannych w zderzeniu pociągów we wschodnich Niemczech nie ma Polaków. Taką informację przekazała TVP Info niemiecka policja.
Wykolejony pociąg w Hordorf w NiemczechWykolejony pociąg w Hordorf w Niemczechfot.PAP/EPA

W wyniku zderzenia pociagu osobowego i towarowego zginęło 10 osób, a 23 zostały ranne. Wśród ofiar są obywatele Niemiec, Gruzji, Kazachstanu i Brazylii. Trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy.

Skorygowano wcześniejsze informacje, które mówiły o ponad 40 rannych. Stan większości rannych jest ciężki.

Do katastrofy doszło w pobliżu miejscowości Hordorf, położonej około 200 km na południowy zachód od stolicy Niemiec, Berlina. Około godz. 22.30 w sobotę pociąg pasażerski przewoźnika HarzElbeExpress, jadący z Magdeburga do Halberstadt, zderzył się z przewożącym wapno składem towarowym i wypadł z szyn. Przedni wagon silnikowy został zmiażdżony, a osoby znajdujące się z przodu pociągu zginęły na miejscu.

Wiozący ponad 30 pasażerów pociąg, złożony z dwóch wagonów, jechał w chwili wypadku na jednotorowej trasie z prędkością około 100 km/h. Prędkość składu towarowego wynosiła około 80 km/h.

Jak relacjonuje agencja dpa, nie jest jasne, co było bezpośrednią przyczyną najpoważniejszej od lat katastrofy kolejowej w Niemczech. Policja bada, czy prawidłowo zadziałała sygnalizacja świetlna oraz czy pociągi były sprawne technicznie. Nie wyklucza też, że przyczyną wypadku był błąd człowieka albo gęsta mgła, która utrudniała widoczność; maszynista pociągu towarowego mógł przeoczyć sygnał nakazujący zatrzymanie składu.

Ten wypadek to jedna z najpoważniejszych w ostatnich latach katastrof kolejowych w Niemczech. We wrześniu 2006 r. na torze testowym kolei magnetycznej w Emsland w Dolnej Saksonii superszybki pociąg pasażerski zderzył się z pojazdem technicznym; zginęły 23 osoby, a 11 zostało rannych. Trzy lata wcześniej sześć osób zginęło w zderzeniu dwóch pociągów regionalnych w Schrozberg w Badenii-Wirtembergii. Z kolei w lutym 2000 r. wskutek wykolejenia się ekspresu relacji Amsterdam-Bazylea w Nadrenii Północnej-Westfalii zginęło dziewięć osób, a 149 zostało rannych.

Do największej w powojennej historii Niemiec katastrofy kolejowej doszło w 1998 r. w Eschede w Dolnej Saksonii, gdzie wykoleił się pociąg relacji Monachium–Hamburg. Zginęło wówczas 101 osób.

mch za TVP Info