Logo Polskiego Radia
IAR
Klaudia Hatała 31.01.2011

Dlaczego ścieżka schodzenia tupolewa nagle się załamała?

"Nasz Dziennik" pisze, że anomalie w locie tupolewa występowały już na wysokości 200 metrów.

Wysokościomierz z rządowego Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku, był w ostatnich latach reklamowany u producenta, bo samoczynnie przechodził ze stóp na metry - dowiedział się "Nasz Dziennik".

Wciąż nie udało się ustalić, dlaczego ścieżka schodzenia samolotu nagle się załamała. - Chodzi o korekty wysokości, których autopilot normalnie nie wykonuje - oceniają piloci, którzy analizowali wykresy sporządzone w oparciu o dane dołączone do rosyjskiego raportu o katastrofie smoleńskiej.

Gazeta pisze, że w raporcie zabrakło technicznego opisu kluczowej, końcowej fazy lotu polskiego samolotu. - Bez odpowiedzi Rosjanie pozostawili też pytanie o nagłą zmianę nastawu wysokości na wysokościomierzu dowódcy załogi. MAK uznał to za błąd załogi - pisze "Nasz Dziennik".

Zdaniem gazety kluczem do wyjaśnienia tych wątpliwości są oryginalne zapisy parametrów lotu oraz pełne zapisy komend, które padły w ostatnich chwilach przed katastrofą.

IAR,kh