Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 01.02.2011

WikiLeaks: zwolnili terrorystę z Libii, bo miał umrzeć. Nadal żyje

Dziennik "The Daily Telegraph" ujawnia zestaw amerykańskich depesz dyplomatycznych mocno kompromitujących poprzedni rząd w Londynie.
WikiLeaks: zwolnili terrorystę z Libii, bo miał umrzeć. Nadal żyjefot. PAP/Paweł Supernak

Po kilku tygodniach przerwy na pierwsze strony brytyjskiej prasy powróciły rewelacje Wikileaks. Dziennik "The Daily Telegraph" ujawnia zestaw amerykańskich depesz dyplomatycznych mocno kompromitujących poprzedni rząd w Londynie.

Chodzi o kulisy zwolnienia z więzienia w Szkocji libijskiego agenta, Abdelbasseta al-Megrahiego. Odsiadywał on dożywocie za śmierć 270 osób, głównie obywateli USA, w zamachu na amerykański samolot, który 22 lata temu rozerwał się nad szkockim miasteczkiem Lockerbie.

Al-Megrahi został odesłany do Libiii w geście humanitarnym, kiedy stwierdzono u niego raka prostaty, a lekarze orzekli, że pozostało mu 3 miesiące życia.

Agent na wolności

Dziś Megrahi żyje na wolności, choć minęło już półtora roku. Ale Wikileaks i "DailyTelegraph" ujawniły teraz, że Libia otrzymała szczegółowe instrukcje od rządu w Londynie, jak zabiegać o zwolnienie swego agenta. Udzielił ich były labourzystowski wiceminister spraw zagranicznych Bill Rammell, w zamian za przychylne traktowanie brytyjskich starań o eksploatacje libijskich pól naftowych i o kontrakty handlowe.

Londyn twierdził potem, że cała sprawa to odpowiedzialność szkockich władz w Edynburgu. Ale amerykańskie depesze dyplomatyczne cytują pułkownika Kadafiego, który wyrażał wdzięczność ówczesnemu brytyjskiemu premierowi, mówiąc o nim jako o swoim "przyjacielu Brownie".

IAR/to