Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 02.02.2011

Cyklon u wybrzezy Australii. "Ludzie muszą być gotowi na najgorsze"

Najsilniejszy w notowanej historii Austarlii cyklon Yasi dotarł do wybrzeży kraju.
Cyklon u wybrzezy Australii. Ludzie muszą być gotowi na najgorszefot. PAP/EPA/DAVE HUNT

Wiatr sieje zniszczenia w nadmorskich miejscowościach stanu Queensland na północnym wschodzie kraju. W Australii jest noc. Ponad 90 tysięcy domów jest bez prądu. Niektórzy przenieśli się do centrów ewakuacyjnych, inni chowają się w domach.

- Wyje strasznie. Siedzę w domu u podnóża góry, która trochę nas chroni, ale bardzo się boję - mówi słuchaczka lokalnej rozgłośni radia ABC. Meteorolodzy bez przerwy podają najświeższe informacje: - Przy oku cyklonu prędkość wiatru sięga 285 kilometrów na godzinę. Cyklon przesuwa się na południowy zachód z prędkością 25 kilometrów na godzinę. Z okien wylatują szyby, wiatr z domów zrywa dachy.

Ostatnie pomiary wysokości fal przy brzegu wskazywały na prawie 7 metrów, potem urządzenia przestały działać, bo nigdy wcześniej nie pracowały w tak ekstremalnych warunkach. - Ludzie w północnej części stanu muszą przygotować się na najgorsze. Wyślemy pomoc, jak tylko będzie to możliwe, ale to będzie zależało od siły wiatru czy stanu dróg. Być może przez kilka dni ludzie będą zdani sami na siebie, nie ma co się oszukiwać - mówiła premier Queensland Anna Bligh. Cyklon Yasi został zaliczony do piątej - najwyższej kategorii. Będzie ekstremalnie silny przez najbliższych kilka godzin. Potężny wiatr może jednak wiać przez całą dobę.

rr