Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Michał Chodurski 03.02.2011

Czy istnieją materiały ABW kompromitujące Waldemara Pawlaka?

Informacja o rzekomym uderzeniu służb w Pawlaka już od kilku dni "elektryzują" dziennikarzy i parlamentarzystów.
Waldermar PawlakWaldermar Pawlakfot. east news

Informację o pogłoskach dotyczących materiałów służb specjalnych, które rzekomo mogą kompromitować wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, podało Radio Zet. O takich plotkach napisał też portal wpolityce.pl. i 'Rzeczpospolita" na swoich stronach internetowych.

Jak pisze 'Rzeczpospolita" spekulacje miały zostać rozwiane na czwartkowym posiedzeniu Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Pojawili się na nim Krzysztof Bondaryk, szef ABW, i Jacek Cichocki, minister w Kancelarii Premiera zajmujący się służbami specjalnymi.

Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika jednak, że żaden z posłów zasiadających w komisji nie zapytał o istnienie materiałów, które mają źle świadczyć o szefie ludowców.

Członkowie komisji nie chcieli komentować tej sprawy ani wypowiadać się na temat przebiegu posiedzenia.

Sam Pawlak od wtorku nie pojawiał się w pracy. – Powodem były sprawy osobiste – powiedziała „Rz" Agnieszka Gapys z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki. Zaznaczyła jednak, że w piątek wicepremier będzie normalnie pracował.

Politycy PSL, m.in. poseł Eugeniusz Kłopotek, informacje o rzekomej notatce oceniają jako próbę przestraszenia ludowców przed głosowaniem wniosku o odwołanie z funkcji szefa MON Bogdana Klicha.

Informacje o istnieniu materiałów mających rzekomo obciążać Waldemara Pawlaka pojawiały się już wcześniej. Reporterzy 'Rz" usłyszeli je pod koniec 2010 r. od wysokich rangą oficerów służb specjalnych.

Według tych informacji może chodzić o notatkę ABW do premiera dotyczącą kontaktów Pawlaka.

W styczniu o sprawę dziennikarze zapytali zarówno wicepremiera, jak i Kancelarię Premiera. Pawlak odpowiedział „Rz", że o sprawie rzekomej notatki ABW nic nie wie. Kancelaria Premiera odpisała: „Nie możemy potwierdzić ani zaprzeczyć istnieniu jakiejkolwiek notatki tego rodzaju".

mch za rp.pl