Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 04.02.2011

Armia ma pomagać zagranicznym dziennikarzom

Rząd Egiptu poinformował w piątek, że poinstruowano armię, by pomagała zagranicznym mediom i chroniła ich przedstawicieli przed atakami.
Widok KairuWidok Kairufot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE
Posłuchaj
  • Trudna sytuacja dziennikarzy w Egipcie: relacja Krzysztofa Renika z Indii
Czytaj także

USA ostro potępiły w czwartek kampanię zastraszania zagranicznych dziennikarzy, relacjonujących protesty przeciwko prezydentowi Egiptu Hosniemu Mubarakowi.

- Rozmawiałem z premierem (Ahmedem Mohamedem Szafikiem) o problemach dziennikarzy. Był tym bardzo zaniepokojony. Skontaktował się z siłami zbrojnymi i poinstruował je, by ułatwiały pracę zagranicznym mediom i położyły kres wszelkim ingerencjom w ich działalność - powiedział agencji Reutera rzecznik rządu Magdy Rady. - Armia pomoże wam w rejonach, gdzie macie kontakt z ludźmi - dodał, nawiązując do grup cywilów, którzy napastują dziennikarzy.

Według telewizji Al-Arabija i Al-Dżazira zwolennicy Mubaraka atakowali nawet hotele, ścigając zagranicznych reporterów i korespondentów. Zaatakowany został m.in. hotel Ramses Hilton w centrum stolicy Egiptu.

Z powodu niestabilnej sytuacji w Egipcie polskie stacje TVP i TVN zdecydowały, że ich dziennikarze, którzy relacjonowali zamieszki w Kairze, wrócą do kraju. Korespondent Polsatu, zgodnie z planem, wraca w sobotę. Stacje radiowe zostawiły swoim dziennikarzom w tej sprawie wolną rękę.

agkm