Jak pisze "Rzeczpospolita" grupa posłów koalicji rządzącej CDU/CSU i FDP domaga się utworzenia osobnego miejsca pamięci poświęconego wypędzonym po wojnie Niemcom, którzy stracili życie w nieznanych okolicznościach. Zaproponowano by mieściło się ono w kontrowersyjnym muzeum wypędzeń, które powstaje w Berlinie. Bundestag rozpatrzy projekt uchwały w tej sprawie w najbliższy czwartek.
Wprowadzona dwa lata temu ustawa nie przewiduje jednak tego typu rozwiązań. Na jej podstawie powstała fundacja Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, która ma dokumentować przymusowe wysiedlenia.
Zdaniem prof. Krzysztofa Ruchniewicza, jednego z członków rady naukowej fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie taka propozycja to powrót do starej koncepcji Eriki Steinbach. Szefowa Związku Wypędzonych chciała by w Centrum przeciwko Wypędzeniom znalazła się "rotunda pamięci" poświęcona ofiarom wypędzeń.
Jednym z głównych pomysłodawców uchwały, którą rozpatrzy Bundestag jest Erika Steinbach. Wśród propozycji przedstawionych przez posłów z CDU/CSU i FD pojawiło się wprowadzenie dnia pamięci ofiar wypędzeń, który miałby być obchodzony 5 sierpnia. Tego właśnie dnia w 1950 roku ogłoszono w Stuttgarcie "Kartę niemieckich wypędzonych ze stron ojczystych".
Największe problemy stwarza obecnie akceptacja pomysłu z osobnym miejscem pamięci wypędzonych. Jego powstanie zakładałoby konieczność zmiany ustawy wprowadzonej przed dwoma laty.
sm, "Rzeczpospolita"