Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Klaudia Hatała 14.02.2011

Marta Kaczyńska: jeden pomnik wspólny, drugi tylko dla mojego taty

W obszernym wywiadzie dla tygodnika „Uważam Rze” Marta Kaczyńska opowiada o walce o normalne życie po 10 kwietnia. O tym, jak widzi politykę i śledztwo smoleńskie.
Marta KaczyńskaMarta KaczyńskaFot. PAP/Roman Jocher

Marta Kaczyńska w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi mówi, że każdego 10 dnia miesiąca zapala świeczkę w mieszkaniu rodziców oraz idzie na mszę.

Pytana o charakter jaki powinien mieć pomnik ofiar tragedii smoleńskiej, odpowiada, że powinny powstać dwa pomniki. - Na pewno w Warszawie powinien być pomnik ku czci wszystkich ofiar katastrofy. Powinien stanąć pobliżu Pałacu Prezydenckiego, bo to miejsce ludzie wskazali spontanicznie po 10 kwietnia, tam właśnie się gromadząc. Tu wszystko zależy od władz Warszawy, sądzę, że znalezienie miejsca przy odrobienie dobrej woli naprawdę nie jest problemem.

- Równolegle, mówię to i jako córka, i jako osoba kochająca Polskę, mojemu tacie za jego zasługi dla kraju, za jego wieloletnią, bezinteresowną pracę dla Rzeczypospolitej należy się jego własny pomnik. Niezależny od katastrofy – mówi Marta Kaczyńska.

"Ktoś ma tę krew na rękach"

Odpowiadając na pytanie, czy po dziesięciu miesiącach od tragedii smoleńskiej wiemy więcej o jej przyczynach, Marta Kaczyńska odpowiada, że tak. - Tak. Wiemy więcej. Przede wszystkim udało się obalić pierwsze tezy dezinformacyjne, którymi nas karmiono na początku – mówi Kaczyńska.

Jej zdaniem "zbiegów okoliczności jest w tej tragedii zdecydowanie za dużo". - Ktoś ma tę krew na rękach. To nie były same przypadki, to nie były siły bezosobowe” - mówi w rozmowie z "Uważam Rze" Marta Kaczyńska.

Wspólne obchody rocznicy katastrofy?

Z sondażu Polskiego Radia wynika, że 70 procent badanych chciałoby aby rodziny ofiar oraz politycy, w tym prezydent i premier, wspólnie obchodzili rocznicę katastrofy smoleńskiej. Z badania Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że odwrotnego zdania jest 22 procent badanych, a 8 procent nie ma w tej kwestii zdania.

Według prezesa Instytutu Homo Homini Marcina Dumy badanie pokazuje, że ogromna część społeczeństwa chciałaby powrócić do wspólnotowej atmosfery jaka panowała tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia ubiegłego roku.

Marcin Duma podkreśla, że 22 procent badanych, którzy są przeciwni wspólnym obchodom, chciałoby być może by rocznicę katastrofy mogły spokojnie, bez udziału polityków, przeżywać rodziny ofiar. Według niego badani którzy odpowiedzieli "nie" na pytanie dotyczące wspólnych obchodów są przeciwni "państwowym" obchodom rocznicy katastrofy.

Sondaż przeprowadzono telefonicznie 11 lutego na grupie 1081 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków.


"Uważam Rze",IAR/kh