Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 15.02.2011

Starcia podczas marszu protestu

Co najmniej trzy osoby zostały ranne w stolicy Jemenu Sanie podczas starć uczestników wielotysięcznego marszu przeciwników prezydenta kraju z policją i zwolennikami władz.
Starcia podczas marszu protestu(fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB)

Protesty zainspirowane przez wypadki w Egipcie trwają w Jemenie od kilku dni. Policja próbowała rozproszyć demonstrantów przy pomocy pałek i gazu łzawiącego, lecz ok. 3 tysięcy uczestników protestu kontynuowało marsz z Uniwersytetu w Sanie w stronę centrum skandując hasła przeciwko prezydentowi Alemu Abd Allahowi Salahowi i jego ludziom.
Demonstracja nabrała impetu, gdy dołączyło do niej kilkuset studentów i aktywistów obrony praw człowieka.

Reuters pisze, że policji udało się opanować sytuację. Protestujący Jemeńczycy zaostrzyli swoje żądania wobec Saleha, który rządzi Jemenem od ponad 30 lat, i domagają się jego ustąpienia. Wcześniej żądali tylko reform.

Obawa przed rewoltą w stylu egipskim skłoniła prezydenta Saleha do pewnych ustępstw, w tym do obietnicy ustąpienia w roku 2013 i do zaproszenia opozycji do rozmów. Jemen jest jednym z sojuszników USA w walce z Al-Kaidą.

Analitycy nie wykluczają jednak, że protesty osiągnęły punkt krytyczny, chociaż wątpią, by Jemen powtórzył szybką rewoltę na podobieństwo egipskiej. Utrzymują, że każda zmiana w Jemenie dokonywałaby się wolniej i mógłby jej towarzyszyć większy rozlew krwi.

sm