Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Sylwia Mróz 26.02.2011

Berlusconi: Kaddafi nie kontroluje sytuacji, niepewna przyszłość Afryki

Premier Włoch Silvio Berlusconi mówił o potrzebie zakończenia rozlewu krwi w Libii oraz niepewnej przyszłości Afryki Północnej.
Silvio BerlusconiSilvio Berlusconi(fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO)

Szef włoskiego rządu, uchodzący za największego sojusznika libijskiego przywódcy w Europie, oświadczył w przemówieniu na kongresie partii Republikanie w Rzymie: "Jeśli wszyscy będziemy zgodni, to możemy położyć kres rozlewowi krwi i wesprzeć naród libijski".

Zdaniem Berlusconiego "przyszłość jest wielką niewiadomą". - W najbliższych miesiącach na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego możemy mieć, na co mamy nadzieję, kraje bardziej wolne i demokratyczne, ale możemy także znaleźć się w odległości kilku kilometrów od niebezpiecznych ośrodków islamskiego integryzmu - mówił włoski premier.

- Zmienia się scenariusz geopolityczny, a Włochy są w to zaangażowane. Nikt nie mógł przewidzieć tego, co stało się w Libii i tego, co wydarzyło się kilka tygodni wcześniej w Tunezji i Egipcie, nikt też nie może przewidzieć, co się jeszcze wydarzy - ocenił Berlusconi i dodał: "Istnieje ryzyko kryzysu humanitarnego z koniecznością udzielenia pomocy dziesiątkom tysięcy ludzi".

Premier uznał za "przygnębiające" polemiki we Włoszech w szeregach opozycji, która krytykuje politykę rządu wobec Libii, a samego Berlusconiego za przyjacielskie kontakty z Kadafim.

W Libii trwa od połowy lutego krwawa rewolta przeciwko rządzącemu krajem od ponad 40 lat Kadafiemu. W starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło już kilka tysięcy osób.

sm