Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 01.03.2011

Władze Moskwy chcą wywieźć 26 tys. bezdomnych zwierząt za miasto

Obrońcy praw zwierząt alarmują, że będą im tam groziły śmiertelne choroby i życie w nieludzkich warunkach, a pomysł ratusza określają jako niehumanitarny i nieskuteczny.
Władze Moskwy chcą wywieźć 26 tys. bezdomnych zwierząt za miastoGlow Images/East News

Władze Moskwy chcą, by około 26 tysięcy bezpańskich czworonogów trafiło do izolowanego ośrodka w obwodzie jarosławskim, oddalonym od stolicy Rosji o około 250 km.

Z tym pomysłem wiążą się zagrożenia. Aby pies mógł być przetransportowany do miejsca, w którym przebywają inne psy, musi on przebyć miesięczny okres kwarantanny - a na to miasto nie ma ani lokali, ani personelu.

- Jeden chory pies stanowi zagrożenie dla wszystkich pozostałych - podkreślił weterynarz Artiom Zwierew. - Jeśli dojdzie do wybuchu choroby, zwierzęta będą umierały powolną i bolesną śmiercią - dodał.

Znani aktorzy i muzycy złożyli petycję do władz miejskich, by zrezygnowali z tego pomysłu. Aktor Jewgienij Mironow porównał planowany ośrodek do obozu koncentracyjnego.

Zastępca burmistrza Moskwy Piotr Biriukow obiecał rewizję planowanych działań, jednak zdaniem obrońców praw zwierząt mogą to być puste słowa.

Moskiewski ratusz ocenia, że w latach 2008-2009 wydał w przeliczeniu ok. 45 mln dolarów na schroniska dla psów, sterylizacje itp., jednak krytycy są zdania, że znaczna część tych pieniędzy przepadła w niewyjaśniony sposób. Sytuację pogarsza fakt, że w 10-milionowej Moskwie działa zaledwie kilka prywatnych schronisk.

Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że bezpańskie psy są sterylizowane, co oznacza, że nowe pochodzą głównie z hodowli. - Hodowanie psów to niezwykle lukratywne przedsięwzięcie, które nie podlega odpowiedniej kontroli władz - podkreśla organizacja Vita.

kk