Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 26.03.2011

Politolodzy: Tusk walczy o lewicowy elektorat. Wróciło straszenie PiS-em

W programie "Drugie śniadanie mistrzów" w telewizji TVN 24 premier powiedział, że nie można wykluczyć, iż wybory parlamentarne wygra Jarosław Kaczyński.
Politolodzy: Tusk walczy o lewicowy elektorat. Wróciło straszenie PiS-emfot. PAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Donald Tusk walczy o lewicowy elektorat - twierdzi Olgierd Annusewicz
  • Wraca straszenie PiS-em - mówi Bartłomiej Biskup
Czytaj także

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Olgierd Annusewicz uważa, że mówiąc, że Kaczyński może wygrać wybory, Donald Tusk walczy o lewicowy elektorat.

Według Annusewicza formułując takie wypowiedzi Tusk chce przestraszyć wyborców przed powrotem Jarosława Kaczyńskiego do władzy.

Sam pomysł rozmawiania z inteligencją i artystami jest, zdaniem Annusewicza, również podyktowany walką o głosy wyborców.

"Wróciło straszenie PiS-em"

W ocenie politologa z Uniwersytetu Warszawskiego Bartłomieja Biskupa, premier dość dobrze wybrnął ze spotkania z muzykami w programie "Drugie Śniadanie Mistrzów" w TVN 24.

Doktor zwrócił uwagę, że szef rządu skupił sie na trzech - jak to określił - ramach komunikacyjnych.

Pierwszą, według niego, było straszenie powrotem do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Podczas dyskusji, Donald Tusk powiedział, że nie można wykluczyć, iż wybory parlamentarne wygra Jarosław Kaczyński.

- Po raz pierwszy od 2007 roku, straszenie PiS-em było bardzo wyraźne - ocenia Bartłomiej Biskup.

Drugą ramą komunikacyjną - powiedział politolog - były stwierdzenia szefa rządu, że nie udało się wszystkiego zrealizować, ale nie z winy rządu, tylko podległych mu jednostek.

Trzecią rzeczą, na którą zwrócił uwagę politolog było przyznawanie się do błędów. Premier przyznał, że jego porażką było zatrudnienie zbyt wielu urzędników. Donald Tusk mówił też, że jest gotów stanąć do debaty z przeciwnikami, ale boi się słabości swojej formacji i własnej słabości.

To, zdaniem Bartłomieja Biskupa, miało pokazać ludzką twarz szefa rządu. - To wpisuje się w ten drugi typ przekazu: ja tutaj robię, co mogę, ale różni są ludzie - ocenił.

Odnosząc się do poruszonych relacji Polska-Rosja, Bartłomiej Biskup powiedział, że premier nie powiedział nic nowego. - Trzymał się dotychczasowej linii - ocenił politolog.

Według niego, szef rządu zobaczył, że sprawa ta też emocjonuje Polaków i będzie się musiał do tego w czasie kamapanii wyborczej przygotować.

Premier odpowiadał na pytania muzyków: Tomasza Lipińskiego, Pawła Kukiza i Zbigniewa Hołdysa oraz prowadzącego program Marcina Mellera. W ostatnim czasie publicznie krytykowali oni rządy Platformy Obywatelskiej, zarzucając między innymi niedotrzymanie przedwyborczych obietnic.

IAR,kk