Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.03.2011

Siły wierne Kaddafiemu przejęły kontrolę nad zachodnią częścią Misraty

Rząd libijski poinformował, że tym samym został "wyzwolony" bastion rebeliantów.
Siły wierne Kaddafiemu przejęły kontrolę nad zachodnią częścią Misraty fot. PAP/EPA/MANU BRABO

Według cytowanego przez Al-Jazeerę rzecznika rebeliantów Saaduna Al-Misratiego, siły rządowe w poniedziałek zbombardowały miasto, a na dachach budynków pojawili się snajperzy.

Potwierdza to Mohamed Ali z Misraty: Jestem w szpitalu, mieliśmy tu wczoraj osiem osób zabitych przez snajperów. Dziś nie było dotąd zabitych, ale jest wielu, wielu rannych, a to oznacza, że mogą być kolejne ofiary śmiertelne.

Zawieszenie broni?

Tymczasem ministerstwo spraw zagranicznych Libii poinformowało, że jednostki specjalne zaprzestały ostrzału "grup terrorystycznych" - ogłosiła rządowa agencja Jana, cytując ministra.

Według niego, mieszkańcy Misraty "cieszą się bezpieczeństwem i spokojem", a służby publiczne odzyskują zdolność do zaspokojenia podstawowych potrzeb mieszkańców miasta.

Rzecznik rebeliantów powiedział, że zawieszenie broni nie obowiązuje, co chwila słychać silne odgłosy po ostrzałach moździerzowych. - Dźwięk ten towarzyszy nam w Misracie regularnie od kilku godzin - dodał Saadun Al-Misrati.

Rzecznik sił walczących przeciwko Kaddafiemu przyznał, że część miasta jest już pod kontrolą sił lojalnych wobec dyktatora, podczas gdy druga część pozostaje w rękach rebeliantów.

Walka o libijskie miasta

W ostatnich dniach rebelianci przejęli kontrolę nad wieloma miejscami we wschodniej części kraju. W poniedziałek ogłosili przejęcie z rąk żołnierzy Kaddafiego miejscowości Nofilia. Jest ona położona kilkaset kilometrów na wschód od Misraty.

Także w poniedziałek pojawiła się informacja - później dementowana - o przejęciu przez powstańców Syrty, rodzinnego miasta i bastionu Kaddafiego, które położone jest w połowie drogi między Bengazi a Trypolisem.

Media zastrzegają, że są problemy ze zweryfikowaniem doniesień z frontu u niezależnych źródeł.

Dowodzący operacją NATO "Unified protector" generał Charles Bouchard oświadczył, że samoloty sojuszu już od niedzieli kontrolują przestrzeganie strefy zakazu lotów nad Libią. - Naszym celem jest pomóc cywilom i bronić ich przed atakami albo groźbami ataków - podkreślił generał.

Z kolei rzeczniczka sojuszu Oana Lungescu powiedziała w Brukseli, że "transfer" dowództwa nad operacją w Libii od międzynarodowej koalicji do NATO "potrwa dwa dni". Pokreśliła, że NATO będzie działać dokładnie w ramach rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Raport Arabia>>>

IAR,PAP,kk