Logo Polskiego Radia
IAR
Radosław Różycki 31.03.2011

Debata o Smoleńsku. "Rosja gra na złamanie kręgosłupa polskiego państwa"

W debacie dotyczącej skutków katastrofy smoleńskiej, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim zabrakło szafa MSWiA i przedstawiciela PO.
Antoni MacierewiczAntoni Macierewiczfot. Jakub Szymczuk

Antoni Macierewicz wygłosił tezę, że Rosja po tragedii smoleńskiej "gra na złamanie kręgosłupa polskiego państwa i narodu", stosując przy tym "metodę dobrego i złego policjanta". Poseł PiS wziął udział w debacie na Uniwersytecie Warszawskim, poświęconej politycznym i prawnym skutkom katastrofy, w której zginęli przedstawiciele polskiej elity, w tym prezydent Lech Kaczyński. Antoni Macierewicz jest przekonany, że po katastrofie - jak powiedział - "Polska została rzucona na kolana", straciła też "jakiekolwiek znaczenie" na arenie międzynarodowej.

Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Paweł Lisicki powiedział, że po opublikowaniu rosyjskiego raportu dotyczącego przyczyn katastrofy smoleńskiej, "strona polska znalazła się w szoku". Przypomniał, że wcześniej polski premier i prezydent demonstrowali wielki optymizm co do współpracy i zbliżenia z Rosją. Dodał, że szczególnie premier - wyczuwając, iż społeczeństwo w swej większości chce dobrych stosunków z Rosją - deklarował poprawę tych relacji, by w ten sposób zbić kapitał polityczny. Tak więc - w ocenie Pawła Lisickiego - po raporcie MAK-u Donald Tusk "stał się więźniem własnej retoryki", a szok spowodował, że aż dwa dni wracał do Polski z urlopu.

W ocenie uczestniczącego w debacie Marka Wikińskiego, katastrofa smoleńska przyczyniła się do poznania prawdy o zbrodni katyńskiej w świecie, w tym także w Rosji. Poseł SLD przypomniał, że film Andrzeja Wajdy "Katyń" został wyemitowany w pierwszym kanale rosyjskiej państwowej telewizji i wielu Rosjan dopiero wtedy dowiedziało się o tych wydarzeniach.

Uczestnicy debaty liczyli na wzięcie w niej udziału ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera, który przygotowuje polski raport o przyczynach katastrofy. Minister jednak nie przybył. Także nieobecność reprezentanta Platformy Obywatelskiej została skwitowana buczeniem.

rr