Logo Polskiego Radia
IAR
Dominik Panek 07.04.2011

Śledztwo ws. afery hazardowej umorzone. "Brak dowodów"

Warszawska Prokuratura Okręgowa umorzyła postępowanie nie stawiając nikomu żadnych zarzutów. Śledczy uznali, że nie ma dowodów na to, by w ogóle złamano prawo.
Prokurator Arkadiusz Buśkiewicz i rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska ogłaszają umorzenie śledztwa ws. afery hazardowejProkurator Arkadiusz Buśkiewicz i rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska ogłaszają umorzenie śledztwa ws. afery hazardowej(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Prokurator Arkadiusz Buśkiewicz powiedział, że w pierwszym wątku śledztwa - podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo nie znaleziono danych, które dostatecznie uzasadniłyby podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Decyzja prokuratury jest prawomocna. Śledczy wskazali, że czyny opisane w postępowaniu zaistniały, ale nie nosiły znamion czynów zabronionych, a tym bardziej - przestępstwa.
W tym kontekście wskazano między innymi lobbing. Prokuratorzy tłumaczyli, że nie mogło być tutaj mowy o przestępstwie, bo w polskim prawie karnym nie istnieje pojęcie "nielegalnego lobbingu".

Prokuratorzy nie mieli żadnych rekomendacji. Wskazali, że nie wnioskowali na przykład o odwołanie Marcina Rosoła z Ministerstwa Sportu, bo ten już tam nie pracuje. Nie rekomendowali też prac legislacyjnych, bo te są już prowadzone między innymi w Sejmie i przez Kancelarię Premiera. Główny wątek śledztwa w sprawie afery hazardowej Prokuratura Okręgowa w Warszawie zaczęła badać w październiku 2009 roku. Prokuratura wszczęła z doniesienia CBA postępowanie, które obejmowało trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo.

Afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 roku, po publikacji "Rzeczpospolitej", która ujawniła materiały CBA. Z materiałów tych wynikało, że ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli podczas prac nad zmianami w tak zwanej ustawie hazardowej działać na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj temu zaprzeczali, ale stracili stanowiska.

sg, dp