Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Radosław Różycki 14.04.2011

Generał Petelicki: premier spanikował i autentycznie się przestraszył

Były dowódca GROM gen. Sławomir Petelicki opowiada „Super Expressowi” o sprawie tajemniczego sms-a wysłanego w dniu katastrofy smoleńskiej do polityków PO.
Generał Petelicki: premier spanikował i autentycznie się przestraszyłfot. grom.mil.pl

„Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił” – wiadomość tekstową takiej treści mieli dostać politycy Platformy Obywatelskiej 10 kwietnia 2010 roku. Była to instrukcja jak należy wypowiadać się w sprawie przyczyn tragedii. Treść sms-a ujawnił gen. Sławomir Petelicki, były dowódca GROM. Jego zdaniem sms wyszedł z grona najbliższego otoczenia premiera Tuska, wymienia tu jego dwóch najbliższych współpracowników: Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Premiera oraz Pawła Grasia, rzecznika rządu. „Gołym okiem widać, że o wszystkim decydowała ta trójka „– mówi Petelicki „Super Expressowi”.

Treść sms-a miał przekazać generałowi jeden z polityków PO, który „waha się czy tego wszystkiego nie powiedzieć publicznie”. Petelicki nie zdradził tożsamości polityka, powiedział jedynie, że „to bardzo uczciwy człowiek, któremu od dawna nie podoba się w Platformie wiele rzeczy”.

"Należało poprosić o pomoc NATO"

Zdaniem byłego dowódcy GROM decyzje premiera dotyczące śledztwa ws. katastrofy były wynikiem paniki i strachu. Jak mówi, obowiązkiem polskiego rządu było zwrócenie się o pomoc w śledztwie do NATO. „Amerykanie z pewnością pomogliby nam szybko otrzymać wrak, żeby go następnie odbudować w Polsce” A teraz możemy tylko liczyć, ze kiedyś może wróci do nas z Rosji pociągiem przyjaźni…”.

Zdaniem generała Donald Tusk zdecydował się na przekazanie śledztwa Rosjanom, ponieważ przestraszył się, ze wyniki śledztwa prowadzonego przez NATO skompromitowałoby polski rząd i doprowadziło do jego dymisji. Obnażyłyby bowiem katastrofalny stan bezpieczeństwa 36. pułku (do którego należał rozbity Tupolew).

„Ci, co podjęli decyzję o przekazaniu śledztwa Rosjanom, doskonale wiedzieli, ze MAK zawsze zwalał winę na pilotów. W ten sposób rządzący mogli uratować dla siebie stołki” – uważa Petelicki. Jego zdaniem, gdyby to NATO prowadziło śledztwo nie mówiono, by o tym, że „pijany polski generał spowodował katastrofę”. „Mówiono by, że prowadzono ich na śmierć, bo pomimo mgły jakiś nieznany nam decydent z Moskwy kazał sprowadzać maszynę na ziemię”.

Gen. Sławomir Petelicki jest członkiem Zespołu Ekspertów Niezależnych, który przygotowuje raport o przyczynach katastrofy w Smoleńsku. W ubiegłym tygodniu mówił o sprawie sms-a internetowemu serwisowi Wprost24, wywiad został jednak usunięty ze strony.

rr, „Super Express”