Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 15.04.2011

Były szef MSZ Libii obawia się brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości?

Brytyjski dziennik "The Daily Telegraph" podejrzewa, że były libijski szef dyplomacji nie wróci już do Londynu ze spotkania Grupy Kontaktowej do spraw Libii, które odbyło się w Katarze.
Musa KusaMusa KusaFot. Wikimedia Commons

Musa Kusa ma podstawy do obaw przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości. Szkocki prokurator wstępnie już go przesłuchał w sprawie zamachu na samolot linii PanAm nad Lockerbie w 1988 roku.

Oficjalnie chodziło o zebranie zeznań od człowieka, który został później szefem libijskich służb specjalnych, miał więc wgląd w ich najtajniejsze dokumenty. Ale Musa Kusa mógł być sam zamieszany w ten najgorszy akt terroryzmu w brytyjskiej historii, podobnie jak w dostawy broni i semtexu dla Irlandzkiej Armii Republikańskiej, o czym chciała z nim rozmawiać prokuratura w Belfaście.

"Daily Telegraph" podejrzewa więc, że Musa Kusa może ponownie "wybrać wolność" i nie wróci już do Anglii. Po ucieczce z Libii zdjęto z niego sankcje finansowe nałożone na członków reżimu Kadafiego, a to daje mu dostęp do kont w zagranicznych bankach.

Tymczasem libijska opozycja nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jej rzecznik Mahmud Szammam powiedział przy okazji konferencji Grupy Kontaktowej w Katarze. - My go tu nie zapraszaliśmy, nie należy do naszej delegacji. Wiemy, że porzucił reżim, ale to automatycznie nie oznacza, że przyłączył się do naszej rewolucji - mówi jeden z jej przedstawicieli.

/


IAR, sm