- To będzie nieestetyczne. Jak patrzę na pana Grzegorza Napieralskiego, który rozdaje jabłka albo tańczy z panienką, ciężarówkę ciągnie czy grzyby zbiera, to nie widzę twardego rdzenia w tym człowieku. Nie widzę nic w tej partii, nic co będą robić. No może poza tym, że chcą zlikwidować IPN – powiedział prof. Ryszard Bugaj z radiowej Trójce.
Zdaniem Ryszarda Bugaja PO zaostrza język i gra na konflikt z PiS-em, żeby zmobilizować młody elektorat. - Chce nam się powiedzieć, że można iść pod rękę albo z PO albo z PiS-em, ale mnie jakoś jest niewygodnie i z jedynymi, i z drugimi – powiedział Bugaj.
PO ma pomysł
– PO ma lepsze kadry i pewien pomysł, ale ten pomysł nie jest mi bliski. Natomiast jak patrzę na PiS to jestem zaniepokojony brakiem pomysłu. Jak patrzę na panią Beatę Szydło, która jak rozumiem jest głównym ekspertem ekonomicznym w partii, to widzę, że ona ma puste ręce – dodał ekonomista.
Odnosząc się do bieżącej polityki prof. Bugaj zaznaczył, iż może się okazać, że prawdziwy stan polskiej gospodarki poznamy dopiero po wyborach. Zdaniem eksperta w Polskę może uderzyć tak zwana druga fala kryzysu. Komentując kwestię obniżania deficytu budżetowego, powiedział, że należy to robić z umiarem, aby nie spowolnić przez to gospodarki. Dodał, że w sprawach gospodarczych nie słuchałby rad Komisji Europejskiej.
Więcej w Trójce >>>
rk