Magnicki, który zmarł tragicznie w listopadzie 2009 roku w moskiewskim areszcie wskutek utraty zdrowia od warunków w których był przetrzymywany, był niewinny - pisze rosyjski dziennik biznesowy. "Wiedomosti" powołują się na raport Rady Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka, organu administracji publicznej, doradzającemu prezydentowi i rządowi.
- Zarzuty przeciwko Siergiejowi Magnickiemu zostały sfabrykowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i oficerów Federalnej Służby Bezpieczeństwa - cytuje gazeta raport Rady.
Prezydent Miedwiediew w lutym tego roku nakazał zbadanie okoliczności śmierci i aktu oskarżenia wobec Magnickiego, wraz ze sprawą Michaiła Chodorkowskiego.
Rzeczniczka prezydenta odmówiła skomentowania doniesień Rady, podobnie jak jej szef Michaił Fiedotow, który agencji Reutera powiedział, że badanie sprawy prawnika wciąż trwa.
Rada Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka podejmując się zbadania spraw Magnickiego i Chodorkowskiego oświadczyła, że wyniki jej pracy nie wpłyną na wyroki i sytuację prawną tychże, ale mogą jedynie dać wnioski odnośnie zmiany prawa w przyszłości.
Siergiej Magnicki zmarł w areszcie w Butrykach, gdzie przesiedział pięć miesięcy bez wyroku. Przed śmiercią złożył kilkadziesiąt zażaleń na warunki tam panujące, m.in. na zimno, pleśń, brak wody i sanitacji. Zajmujący się pozwami o korupcję wobec urzędników, oficerów FSB i milicji, oraz prawami pracowników i mniejszościowych udziałowców m.in. w przypadku Gazpromu prawnik od lat był skonfliktowany z władzami. Był podejrzany o popełnienie przestępstw podatkowych.
sg