IAR
Sylwia Mróz
29.04.2011
Brytyjska gorączka ślubna przed niezwykłą uroczystością
Gazety w Wielkie Brytanii żyją ślubem w rodzinie królewskiej.
(fot. PAP/EPA/FRANK MAY)
Galeria
Posłuchaj
-
Brytyjskie gazety żyją ślubem w rodzinie królewskiej - relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR)
-
Problemy z zaproszeniami na królewskim ślubie - relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także
Prasa oblicza, że na ulicach Londynu spodziewany jest milion ludzi, niepokoi się możliwością deszczu podczas przejazdu młodej pary otwartym powozem, kalkuluje koszt ochrony książęcego ślubu i snuje wspomnienia z poprzednich ślubów w rodzinie panującej.
Sprawdź przebieg uroczystości >>>
"Daily Telegraph" pisze o transformacji, jaką przejdzie Kate Middleton - dziewczyna ze wsi w hrabstwie Berkshire, która w południe wyjdzie za mąż za księcia i zacznie się przygotowywać do roli przyszłej królowej. Dziennik dodaje, że Kate postanowiła opuścić w małżeńskim przyrzeczeniu formułę o dochowaniu posłuszeństwa mężowi - podobnie jak 30 lat temu Diana Spencer wychodząc za mąż za księcia Karola.
"Independent" zauważa, że cały świat zapadł na gorączkę ślubną i transmisję telewizyjną uroczystości obejrzy do 2 miliardów ludzi. Dziennik przypomina też kontrowersje wokół listy gości - w tym cofnięcie zaproszenia ambasadorowi Syrii i rewelację z ostatniej chwili - że zaproszony ambasador Bahrajnu kierował w przeszłości stosującą tortury policją polityczną.
Czytaj o kontrowersjach wokół listy gości >>>
"Guardian" pisze o wyzwaniu, jakim będzie zapewnienie bezpieczeństwa uroczystości w Londynie, dokąd zjechały tłumy turystów. Ochrona ślubu - kosztem 20 milionów funtów - będzie najdroższą akcją policyjną w brytyjskiej historii. Scotland Yard zmobilizował 5 tysięcy policjantów, a w czwartek w kilku punktach Londynu aresztowano 20 osób podejrzanych o planowanie zakłócenia ślubu.
"Financial Times" wraca o dwa pokolenia wstecz i wspomina ślub ówczesnej 21-letniej księżniczki Elżbiety z 26-letnim księciem Filipem w 1947 roku. Były to surowe, powojenne czasy kartkowych racji i rząd premiera Clementa Atlee uznał, że kraju nie stać było na nadzwyczajny dzień świąteczny. Wolne miała tylko dziatwa szkolna.
IAR, sm