Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Szymon Gebert 06.05.2011

Barack Obama spotka się z komandosami, którzy zabili Osamę bin Ladena

Prezydent Barack Obama spotka się z członkami oddziału, który dokonał operacji w Abbottabadzie, zabijając Osamę bin Ladena i cztery inne osoby - informuje CNN.
Komandosi SEALs podczas ćwiczeńKomandosi SEALs podczas ćwiczeńFot. Navy SEALs

O planowanym spotkaniu poinformował stację przedstawiciel prezydenckiej administracji. Do spotkania z komandosami marynarki wojennej z jednostki SEAL, tzw. Oddziału Szóstego, ma dojść w ich miejscu stacjonowania, bazie Fort Campbell. CNN cytuje swoje źródło, podając że będzie to "prywatne spotkanie", czyli bez obecności mediów.

Oddział Szósty, czyli według amerykańskich mediów elita elity, najdoskonalsza grupa w "fokach", czyli SEALs, zaatakował rezydencję w której ukrywał się Osama bin Laden w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Podczas szturmu doszło do awarii jednego ze śmigłowców, pilot zdołał jednak - jak podała telewizja CBS - posadzić maszynę awaryjnie na ziemi, łamiąc ogon na pół. Nikomu nic się nie stało, według oficjalnej wersji zdarzeń, jednak tylnia część ogona złamała się tak, że spadła już poza zewnętrznym murem rezydencji. To okazało się być istotne, bowiem komandosi niszcząc wrak - by nie wpadł w ręce wroga - wysadzili w powietrze, doszczętnie usuwając, tylko kabinę pilotów i transportową i fragment ogona, który pilot posadził na terenie rezydencji. Tylnia część ogona została w całości i udało się ją sfotografować, dzięki czemu specjaliści od awiacji mogli wydać werdykt: to maszyna do tej pory nieznana światu, być może przeróbka popularnego H-60 Blackhawk, być moze coś zupełnie innego.

Rezydencja
Rezydencja w Abbottabadzie, plan przygotowany i przekazany mediom przez Waszyngton

Według ostatnio ujawnionych informacji, w relacji podanej przez "New York Times", komandosi nie spotkali się z - jak to ujął Biały Dom pierwszego dnia po śmierci bin Ladena - "silnym i zdecydowanym oporem". Według "NYT" kilkudziesięci, prawdopodobnie około 25 komandosów elitarnej jednostki zastrzeliło cztery nieuzbrojone osoby, które nie stawiały oporu. Wśród nich był Osama bin Laden, który według relacji gazety "miał broń w zasięgu ręki", ale nie sięgnął po nią. Jedynie jeden z dwóch tzw. "kurierów al-Kaidy" miał odpowiedzieć ogniem na widok amerykańskich żołnierzy.

Barack Obama powiedział we wtorek w telewizji CBS, że zdecydował się nie publikować zdjęć przedstawiających wynik operacji, oraz pochówek Osamy bin Ladena na morzu, bo mogłoby to zostać odebrane jak chwalenie się trofeum.

CNN, CBS, "New York Times", sg