Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Radosław Różycki 07.05.2011

Gen. Błasik rozmawiał z kpt. Protasiukiem kilka sekund albo wcale

Na taśmach z monitoringu na warszawskim Okęciu z 10 kwietnia 2010 roku widać dwie osoby, które się mijają, na kilka sekund przystają i przez chwilę rozmawiają.
Gen. Błasik rozmawiał z kpt. Protasiukiem kilka sekund albo wcalewikipedia

Rozmowa gen. Andrzeja Błasika z kpt. Arkadiuszem Protasiukiem przed wylotem do Smoleńska mogła trwać najwyżej kilka sekund. O ile w ogóle do niej doszło – wynika z ustaleń serwisu wprost24.pl.

Na taśmach z monitoringu na warszawskim Okęciu z 10 kwietnia 2010 roku widać dwie osoby, które się mijają, na kilka sekund przystają i przez chwilę rozmawiają - pisze "Wprost". Prokuratorzy uważają, że na nagraniu widać gen. Błasika i kpt. Arkadiusza Protasiuka. Jest ono jednak tak słabej jakosci, że nie ma żadnych możliwości odtworzenia tej krótkiej rozmowy.

Jak czytamy w serwisie „Wprost" to właśnie słaba jakość nagrania sprawiła, że z prokuratury spływały dotąd sprzeczne oświadczenia w tej sprawie.

Wcześniej niektóre media sugerowały, że przed tragicznym lotem rządowego tupolewa z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie doszło na lotnisku Okęcie do kłótni między dowódcą polskich sił powietrznych, gen. Andrzejem Błasikiem a dowódcą załogi TU 154M, kapitanem Arkadiuszem Protasiukiem. Miała ona, według tych przekazów, świadczyć o panującej podczas lotu napiętej atmosferze i naciskach wywieranych na załogę samolotu. Śledztwo prowadzone przez polską prokuraturę nie potwierdziło dotąd tezy o naciskach.

Prokuratorzy, którzy przeanalizowali nagranie, nie potwierdzili też rewelacji o kłótni oficerów. Przez dłuższy czas nie potwierdzali nawet, że na nagraniach z Okęcia Błasik i Protasiuk w ogóle się znaleźli. "I ta wersja jest aktualna. Nie znaleziono obrazu, na którym gen. Błasik i kpt. Protasiuk ze sobą rozmawiają" – mówi „Wprost” płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Nieco inaczej sytuację przedstawia anonimowy informator "Wprost". "Te dwie osoby to niemal na pewno gen. Błasik i kpt. Protasiuk, choć i w tej sprawie nie ma stuprocentowej pewności' - mówi. "Nagranie jest zresztą na tyle niewyraźne, że nie ma szans na odczytanie z ruchu warg słów, jakie padają w ciągu tych kilku sekund. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, jak wyglądała ta rozmowa" – cytuje "Wprost" anonimowego informatora.

rr, wprost24.pl