Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 09.05.2011

Afera wyborcza w Wałbrzychu. Prezydent Kruczkowski podał się do dymisji

Decyzja Piotra Kruczkowskiego związana jest z orzeczeniem świdnickiego sądu, który uznał, że jesienią ubiegłego roku podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu handlowano głosami.
Prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski w Sądzie Okręgowym, w ŚwidnicyPrezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski w Sądzie Okręgowym, w Świdnicy (fot. PAP/Grzegorz Hawałej)
Posłuchaj
  • Janusz Krasoń z SLD o dymisji Piotra Kruczkowski
  • Dawid Jackiewicz z PiS o fałszerstwach politycznych w Polsce
Czytaj także

- Pomimo przysługującego mi prawa odwołania od decyzji sądu pierwszej instancji i pewności, że zawsze postępowałem uczciwie, postanawiam złożyć rezygnację z urzędu prezydenta miasta. Ci, którym naprawdę zależy na Wałbrzychu zrozumieją moją decyzję. Jestem przekonany, że robię to, co najlepsze dla miasta – napisał w oświadczeniu Kruczkowski.

Dodał, że tylko nowe wybory dają szansę na całkowite oczyszczenie sytuacji w Wałbrzychu; w tym przypadku - jego zdaniem - nie ma miejsca na "półśrodki". Ponadto Kruczkowski oczekuje, że w kolejnych wyborach organy państwa skutecznie zabezpieczą uczciwość wyborów. Poprosił również o wsparcie i nadzór nad głosowaniem organizacje społeczne.

"Wałbrzych ma jeszcze wiele problemów"

Kruczkowski napisał, że od początku uważał, że sprawa kupowania głosów powinna być wyjaśniona przez prokuraturę i sąd, nie przez polityków. Dlatego - jak zaznaczył - wstrzymywał się z komentarzem i wierzył w jednoznaczne rozstrzygnięcie sprawy na drodze prawnej.

- Niestety, ostatnie sprzeczne orzeczenia sądu nie służą ostatecznemu wyjaśnieniu sytuacji. Uważam, że legitymacja prezydenta miasta nie może być już dłużej przez nikogo podważana. Wałbrzych ma jeszcze wiele problemów i spraw, które prezydent miasta powinien skutecznie rozwiązywać przy poparciu Rady Miejskiej i mieszkańców - napisał Kruczkowski.

Według Patryka Wilda decyzja Kruczkowskiego jest mocno spóźniona, bowiem zapadła dopiero po orzeczeniu sądu. - Gdyby Piotr Kruczkowski zrezygnował z urzędu w styczniu, po tym jak Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postawiła zarzuty jego współpracownikom, mielibyśmy do czynienia z honorowym zachowaniem - powiedział Wild.

"To wybieg PO, aby wystawić innego kandydata"

Jego zdaniem taka decyzja Kruczkowskiego, to wybieg PO, aby w nowych wyborach prezydenta miasta wystawić innego kandydata. Według Wilda może chodzić o kardiologa Romana Szełemeja lub posłankę Izabelę Mrzygłocką.

Premier wyznaczy zarządcę

Na 7 czerwca wyznaczono sesję rady miasta Wałbrzycha, na której radni stwierdzą wygaśnięcie mandatu prezydenta miasta.

Po tym, jak rada miasta stwierdzi wygaśnięcie, premier wyznacza zarząd komisaryczny; na rozpisanie przedterminowych wyborów ma 90 dni.

Sędzia Maciej Esjmont, komisarz wyborczy z Wałbrzycha wyjaśnił, że po przyjęciu uchwały o wygaśnięciu mandatu prezydenta Kruczkowskiego przez Radę Miasta premier wyznacza osobę pełniącą funkcję prezydenta "powszechnie zwaną zarządcą" oraz rozpisuje kalendarz wyborczy. Takim zarządcą może być Kruczkowski lub inna wskazana przez premiera osoba. - Wybory na prezydenta winny odbyć się w ciągu 90 dni, ale kalendarz może być skrócony - tłumaczył Ejsmont.

Dodał, że po rezygnacji Kruczkowskiego sąd świdnicki będzie musiał umorzyć postępowanie w sprawie protestu wyborczego obu kandydatów na prezydenta Wałbrzycha: Patryka Wilda (Stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk) i Mirosława Lubińskiego (niezrzeszony), ale tylko w części dotyczącej wyborów prezydenckich. - Postępowanie stanie się bezprzedmiotowe, będzie podlegało umorzeniu i nie będzie można się od niego odwoływać - mówił Ejsmont.

Nadal natomiast będzie można odwoływać się w sprawie rozpisania ponownych wyborów do Rady Miasta i powiatu. Świdnicki sąd zdecydował bowiem, że należy powtórzyć wybory do Rady Miasta, ale tylko w okręgu nr 5. Pytany przez PAP Wild przyznał, że nie wie jeszcze, czy będzie się odwoływać od tej decyzji. - Obecnie czekam na pisemne uzasadnienie wyroku. Po dokładnym przeanalizowaniu - zdecyduję - mówił.

Sprawa trzy razy w sądzie

Pod koniec kwietnia Sąd Okręgowy w Świdnicy, rozpatrując ponownie protest wyborczy Patryka Wilda, uznał, że II tura wyborów na prezydenta Wałbrzycha jest nieważna. Tym samym sąd wygasił mandat prezydenta Piotra Kruczkowskiego. Ponadto sąd unieważnił wybory do Rady Miasta w okręgu nr 5 i wygasił mandat pięciu radnych. Wyrok nie jest prawomocny.

W sumie świdnicki sąd trzykrotnie zajmował się rozpatrywaniem protestów wyborczych dotyczących wyborów w Wałbrzychu. Składali je kandydaci na prezydenta Wałbrzycha: Patryk Wild (Stowarzyszenia Obywatelski Dolny Śląsk) - domagał się powtórzenia wyborów do Rady Miasta, powiatu i prezydenckich oraz Mirosław Lubiński (niezrzeszony) - chciał powtórki tylko II tury wyborów. W I turze wyborów prezydenckich Lubiński wygrał z Kruczkowskim. Obaj kandydaci uważali, że podczas wyborów doszło do korupcji wyborczej, głównie na rzecz polityków PO.

Świdnicki sąd dwukrotnie orzekał, że w trakcie wyborów nie doszło do korupcji wyborczej i wybory w Wałbrzychu są ważne. Sąd zmienił zdanie dopiero za trzecim razem - pod koniec kwietnia - po tym jak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał mu rozpatrzeć ponownie protest Wilda. 

aj