Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 10.05.2011

Kulisy zabicia Osamy bin Ladena. Barack Obama wzmocnił siły przed akcją

Przed operacją sił specjalnych, w której zginął Osama bin Laden, Amerykanie liczyli się z możliwością zbrojnej konfrontacji z pakistańskim wojskiem lub policją.

Przed operacją sił specjalnych, w której zginął Osama bin Laden, Amerykanie liczyli się z możliwością zbrojnej konfrontacji z pakistańskim wojskiem lub policją. Tak pisze dziennik "New York Times". Właśnie dlatego prezydent Barack Obama podjął decyzję o zwiększeniu liczby amerykańskich komandosów, biorących udział w akcji.

Pierwotny plan operacji zakładał, że do Abbottabad polecą tylko 2 helikoptery Black Hawk a dwa kolejne będą czekać w rezerwie po afgańskiej stronie granicy. Dotarcie na miejsce akcji zajęłoby im jednak wtedy aż 90 minut.

Jak pisze "New York Times", na 10 dni przed akcją, na wniosek prezydenta Baracka Obamy, zdecydowano się wysłać do Pakistanu wszystkie 4 helikoptery. Jednym z powodów tej decyzji była obawa, że amerykańskich komandosów może próbować zatrzymać pakistańskie wojsko lub policja. Żołnierze sił specjalnych mieli nakaz unikania zbrojnej konfrontacji z Pakistańczykami. Gdyby taka groźba zaistniała, szef amerykańskich połączonych sztabów miał zadzwonić do pakistańskich generałów, by zażegnać potencjalny konflikt. W ostateczności jednak amerykańscy komandosi mieli upoważnienie do użycia broni.

Według "New York Times'a", podczas całej akcji amerykańskie samoloty szpiegowskie monitorowały zachowanie pakistańskich sił bezpieczeństwa.

IAR, to