Logo Polskiego Radia
PAP
Szymon Gebert 14.05.2011

Marsz Równości w Łodzi: poleciały butelki i jajka

Podczas łódzkiego Marszu Równości musiała interweniować policja, gdy narodowcy zablokowali główną ulicę miasta. Poleciały butelki, jajka i ziemniaki.
Marsz Równości w Łodzi: poleciały butelki i jajkaFot. PAP/Grzegorz Michałowski

Marsz Równości pierwszy raz odbywał się w Łodzi, zorganizowała go Kampania Przeciw Homofobii pod hasłem "Zwiąż mnie. Ludzie chcą się wiązać różnie".

Pokonanie trasy Marszu odbyło się z protestami, które zaczęły się gdy tylko pojawiła się zapowiedź jego organizacji wiele dni wcześniej. Liga Polskich Rodzin domagała się od prezydent miasta Hanny Zdanowskiej zakazu imprezy.

Tego jednak nie wydano i sobotnie popołudnie marsz ruszył przy udziale około 200 osób i w towarzystwie narodowców zebranych w pobliżu.

Uczestnicy Marszu Równości ze Starego Rynku ruszyli w kierunku Placu Wolności, z którego mieli przejść na główną ulicę miasta, Piotrkowską. Towarzyszyła im policja, lecz nie uchroniło to ich od jajek, ziemniaków i butelek rzucanych przez narodowców, którzy pod adresem manifestantów wznosili również obraźliwe okrzyki.

Przeciwnicy
Przeciwnicy Marszu (Fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

Mimo obecności policji narodowcy podjęli również próbę przerwania manifestacji. Zablokowali Piotrkowską pomiędzy ulicami Zieloną i Traugutta i nie chcieli przepuścić uczestników marszu. Policja zepchnęła blokujących do bram.

Marsz Równości ostatecznie dotarł do ul. Traugutta, a później wrócił na Stary Rynek, gdzie manifestanci rozeszli się.

sg