Jak twierdzi rzeszowska prokuratura, zachowania księdza nie były jednorazowe. Roman J. miał w latach 2003 – 2008 molestować trzy dziewczynki, które miały wówczas mniej niż 15 lat i jedną nieco starszą. Ze względu na dobro pokrzywdzonych, śledczy nie zdradzają większej ilości szczegółów. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Początkowo ksiądz przyznał się do molestowania, ale zapewniał, że nie doszło do obcowania płciowego. Później jednak zaprzeczył wszystkim zeznaniom.
- Jego zeznania były bardzo nieprecyzyjne, bardzo wyrywkowe. De facto nie przyznawał się do całości - mówi obrońca oskarżonego mecenas Aleksander Bentkowski.
Śledztwo w sprawie księdza Romana J., początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ropczycach. W czerwcu ze względu na wagę sprawy i zainteresowanie mediów przekazała je do Rzeszowa.
51-letni Roman J. do momentu zatrzymania pełnił funkcję proboszcza w miejscowości Mała (gmina Ropczyce). Po zatrzymaniu został zwolniony z tej funkcji. Ksiądz był także dyrektorem Katolickiego Radia Via w Rzeszowie.
PAP / wit