Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 23.05.2011

Chcą likwidacji przepisu kodeksu karnego o znieważaniu prezydenta

Klub Parlamentarny Polska Jest Najważniejsza zapowiedział złożenie projektu ustawy likwidującej artykuły kodeksu karnego dotyczące m.innymi zniewagi prezydenta. PJN proponuje likwidację i wykreślenie z kodeku karnego artykułów 212 i 135.
Robert Frycz, autor strony antykomor.plRobert Frycz, autor strony antykomor.plFot. PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Eekspert prawa medialnego Andrzeja Michałowskiego
  • Konstytucjonalista prof.Piotr Winczorek
Czytaj także

Zdaniem polityków klubu PJN akcja funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy zarekwirowali laptop i przeszukali mieszkanie autorowi strony AntyKomor.pl, powinna stać się pretekstem do usunięcia artykułów dotyczących publicznego znieważania prezydenta. Ich zdaniem, te przepisy zagrażają wolności słowa w Polsce.

Podobną opinię wyraził doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. Powiedział on, że Bronisław Komorowski był zdziwiony interwencją ABW w mieszkaniu Roberta Frycza. Nałęcz podkreślił, że prawo powinno raczej ścigać przestępców, a nie ludzi, którzy "poruszają się w sferze wolności, nawet najdalej posuniętej".

Co mówią przepisy?

W artykule 212 Kodeksu karnego czytamy m.innymi: Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. Natomiast artykuł 135 Kodeksu karnego mówi o karze za znieważanie prezydenta i przewiduje do 3 lat więzienia.

"To niezgodne z międzynarodowymi regulacjami"

Według eksperta prawa medialnego Andrzeja Michałowskiego, jeżeli przepis dotyczy przestępstwa publicznego znieważenia prezydenta zniknie, to nie będzie oznaczało, że głowa państwa będzie gorzej chroniona.

Mecenas Michałowski zauważa, że przepis dotyczący przestępstwa publicznego znieważenia prezydenta stoi w opozycji do międzynarodowych regulacji.

Przy okazji sprawy witryny Antykomor.pl pojawiła się kwestia wolności słowa w internecie. Andrzej Michałowski uważa, że w sieci powinny obowiązywać takie same zasady jak w innych mediach.

Mecenas Michałowski podkreśla, że za każdym razem reakcja odpowiednich służb musi być adekwatna do zagrożenia czy podejrzenia załamania prawa. Zarazem, dodaje ekspert, łamaniem przepisów dotyczących wolności słowa, zniesławienia i ty podobnych kwestii nie powinno zajmować się prawo karne.

"Przepis chroni godność RP"

Natomiast konstytucjonalista prof.Piotr Winczorek jest zdania, że obecne przepisy dotyczące pewnego ograniczenia wolności słowa powinny być utrzymane. "Obrażanie najwyższych urzędników państwowych, w tym prezydenta, to obrażanie godności Rzeczpospolitej" - uważa Winczorek.

Tymczasem prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim, skąd pochodzi autor strony AntyKomor.pl, prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia, czy nie doszło publicznego znieważania prezydenta. Zarazem Bartosz Kownacki, adwokat Roberta Frycza, zapowiada, że zwróci się do Prokuratora Generalnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie sprawy.

mch