Logo Polskiego Radia
Reuters
Szymon Gebert 24.05.2011

Netanjachu: Izrael jest gotów na bolesne kompromisy

Przemówienie izraelskiego premiera w amerykańskim Kongresie było wielokrotnie przerywane oklaskami. Beniamin Netanjachu podkreślił, że Izrael nie wróci do granic z 1967 roku.
Netanjachu: Izrael jest gotów na bolesne kompromisyFot. PAP/EPA/SHAWN THEW

- Jestem gotów na dokonanie bolesnych kompromisów, aby wypełnić ten historyczny cel, jakim jest pokój. Jest to mój obowiązek, jako przywódcy Izraela - mówił Beniamin Netanjachu, premier Izraela.

Netanjachu zabrał głos w Kongresie, bastionie poparcia dla Izraela, po wymianie uwag po przemówieniu Baracka Obamy na temat kształtu przyszłej Palestyny.

W wymienionych przez Netanjachu warunkach dla pokoju jest uznanie przez Palestyńczyków Izraela jako ojczyzny Żydów oraz zerwanie porozumienia, jakie palestyński prezydent Mahmud Abbas niedawno zawarł z terrorystycznym Hamasem.

- Podrzyjcie pakt z Hamasem. Usiądźmy i negocjujmy. Zawrzyjcie pokój z państwem żydowskim - mówił izraelski premier.

Komentując waszyngtońskie przemówienie rzecznik prezydenta Abbasa powiedział, że wizja Netanjachu dodaje przeszkód na drodze procesu pokojowego. - To, co wynika z jego wypowiedzi nie przybliża pokoju - powiedział Nabul Abu Rdainah.

W swoim przemówieniu prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że popiera powstanie państwa palestyńskiego na bazie granic z 1967 roku. W tym roku Izrael wyprzedził atak arabskich sąsiadów i w sześć dni zdobył Wzgórza Golan, Strefę Gazy i Zachodni Brzeg Jordanu. Z syryjską wojskową dyktaturą, mordującą obecnie swoich obywateli, Izrael nie prowadzi poważnych negocjacji nt. zwrotu Wzgórz Golan, Egipt nie chce odzyskiwać Strefy Gazy, z której 10 tysięcy osadników siłą ewakuował w 2005 roku ówczesny premier Ariel Szaron. Natomiast na Zachodnim Brzegu zamieszkałym przez 2,5 mln Palestyńczyków osiedliło się od roku 67 ponad 450 tysięcy osadników i ich potomków.

Część osiedli zamknięta

Netanjachu zasugerował, że część tych osiedli byłby gotów zamknąć, a mieszkańców ewakuować do Izraela, podczas gdy inne musiałyby zostać przyłączone do Izraela wzamian za tereny obecnie do niego należące.

- Kompromis musi odzwierciedlać dramatyczne zmiany w demografii, do których doszło od 1967 roku. Izrael nie wróci do granic z 67, bo są one nie do obrony - mówił izraelski premier.

Przed Wojną Sześciodniową w najwęższym punkcie między granicą na wschodzie a Morzem Środziemnym Izrael liczył niecałe 20 kilometrów, a stojące na granicy czołgi arabskie były w stanie zająć dowolne miasto w Izraelu w kilkadziesiąt minut.

Fot.
Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW


W trakcie wystąpienia izraelskiego premiera, który otrzymał na powitanie owację na stojąco od kongresmenów, doszło też do krótkiego protestu. Stojąca na galerii dla widzów kobieta krzyczała w stronę polityka "Koniec okupacji - koniec izraelskich zbrodni wojennych!", ale została natychmiast wyprowadzona przez ochronę.

Kraj bez armii

Netanjachu kontynuował, przypominając że on - i większość izraelskiej prawicy - stoi na stanowisku, że przyszła Palestyna powinna być państwem zdemilitaryzowanym i akceptować obecność izraelskich wojsk na swojej wschodniej granicy, nad rzeką Jordan.

Podkreślił też, że to do przyszłej niepodległej Palestyny, bardziej niż do Izraela, należeć będzie odpowiedzialność za losy uchodźców palestyńskich, obecnie zamieszkujących obozy przejściowe (często te same od 60 lat) w ościennych krajach arabskich.

- Już czas, by prezydent Abbas stanął przed swoim narodem i oświadczył: uznam państwo żydowskie. Te słowa zmienią bieg historii. Uświadomią Palestyńczykom, że ten konflikt się skończy. I te słowa przekonają naród Izraela, że ma on prawdziwego partnera dla pokoju - mówił premier Beniamin Netanjachu, przerywając żeby zrobić miejsce dla oklasków.

Na koniec podkreślił swój sprzeciw wobec rozważanego przez palestyński rząd (z Zachodniego Brzegu, nie rząd Hamasu w Strefie Gazy - red.) planowi ogłoszenia niepodległości pod koniec roku, licząc na uznanie jej przez ONZ. - Pokój się negocjuje, nie jednostronnie wprowadza - powiedział.

/

sg