Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Wittenberg 08.06.2011

Sydney wprowadza godzinę policyjną dla kotów

Zwierzęta domowe zagrażają oposom, będą więc musiały pozostawać na noc w mieszkaniach.

Tylko w ubiegłym roku organizacja WIRES, która zajmuje się ochroną dzikich zwierząt zanotowała 564 ataki kotów na oposy australijskie. Jedno ze zwierząt przed śmiercią w szponach kocura uratował syn miejscowej wiceburmistrz Michele McKenzie. Oposy są dla kotów szczególnie łatwą zdobyczą, bo są od nich mniejsze, a ich jedynym sposobem obrony jest ucieczka na drzewo.

Władze Sydney chcą chronić dzikie zwierzęca i wprowadzają godzinę policyjną dla kotów na niektórych przedmieściach. Będą one musiały pozostawać w domach od zmierzchu do świtu. Ma to zahamować ich nocne polowania. Jak władze zamierzają egzekwować nakaz?

- Trzeba poprosić ludzi, by trzymali swoje koty w nocy w domu, jeśli ma to pomóc chronić dziką przyrodę - uważa McKenzie. - Trzeba pamiętać, że te zwierzęta były tu pierwsze zanim sprowadziliśmy zwierzęta domowe, więc naszym obowiązkiem jest o nie zadbać.

Miejscowe władze postawiły na edukację i program informujący mieszkańców, by w nocy trzymali swoje zwierzaki w domach, a w dzień kontrolowali je i przyczepili im do obroży dzwonki.

Przybywanie do Australii europejskich osadników od XVIII wieku drastycznie zmieniło faunę kontynentu. Przez ekspansję psów niemal wyginęły lokalne drapieżniki. Rozmnażające się w bardzo szybkim tempie króliki zniszczyły pokrywające Australię trawy i zagroziły rodzimym gryzoniom. Pod koniec XX wieku władze Australii zaczęły wdrażać programy ochrony lokalnej fauny i flory.

PAP, wit