Nowatorska metoda kradzieży: Polak w walizce

Aresztowani mężczyzni - 29-letni Krzysztof M. i 31-letni Jarosław K. - działali w nietypowy sposób: w toalecie na lotnisku jeden był zamykany w walizce i razem z rzeczami pasażerów trafiał do luku bagażowego. Kiedy autobus ruszał, złodziej wychodził z ukrycie i okradał bagaże.

Większość pasażerów lotniska w Geronie dojeżdża autobusem do Barcelony. Od kilku miesięcy policja otrzymywała skargi, że w trakcie przejazdu z walizek giną rzeczy. Rozpoczęto dochodzenie i uczulono kierowców autobusów. Jeden z nich zauważył podróżnego z wyjątkowo dużą i ciężką walizką. Kiedy ją otwarto, w środku znaleziono mężczyznę z latarką, wytrychem i małym plecakiem. - Złodziej miał ponad godzinę na otwarcie innych walizek i wyjęcie z nich wszystkiego, co go interesowało - wyjaśnia policjant z lotniska w Geronie. Rzecznik tamtejszej policji powiedział Polskiemu Radiu, że złodziej zapytany, co robi w środku walizki, odpowiedział: - Nie miałem pieniędzy na bilet...

IAR, gs