Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 09.06.2011

Amerykanie nasilają tajne operacje w Jemenie

W związku z wewnętrznym konfliktem zbrojnym w Jemenie administracja USA nasiliła tajne operacje antyterrorystyczne w tym kraju, mimo ryzyka ofiar cywilnych
Żołnierz armii rządowej JemenuŻołnierz armii rządowej Jemenufot.PAP/EPA

Informuje o tym dziennik "New York Times".

Amerykańskie myśliwce i samoloty bezzałogowe atakują pozycje domniemanych terrorystów związanych z Al-Kaidą. W piątek w rezultacie jednej z takich akcji miał zginąć agent siatki terrorystycznej Abu Ali al-Harithi i inni jej członkowie. Świadkowie natomiast twierdzą, że śmierć poniosło także czworo cywilów.

Według "NYT" celem ataków jest m.in. Anwar al-Awlaki, urodzony w USA radykalny duchowny islamski uważany za jednego z kandydatów do sukcesji w Al-Kaidzie po Osamie bin Ladenie.

Jak wyjaśniają anonimowe źródła rządowe, na które powołuje się nowojorski dziennik, operacje, zapoczątkowane w 2009 roku, nasilono ostatnio z powodu wojny domowej w Jemenie. W rezultacie tego konfliktu jemeńskie siły rządowe, które walczyły z terrorystami na południu kraju, zostały przerzucone do stolicy kraju, Sany.

Rząd amerykański obawia się, że islamiści mogą wykorzystać obecną sytuację do umocnienia swych baz, i dlatego nasilił akcje zbrojne przeciwko nim.

Przewidując upadek rządu prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, ambasada USA w Sanie skontaktowała się ostatnio z działaczami opozycji jemeńskiej w sprawie współpracy w walce z terroryzmem.

mch