Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wittenberg 27.06.2011

Chavez w stanie krytycznym? Rząd zaprzecza

Prezydent Wenezueli Hugo Chavez przeszedł poważną operację na Kubie. - Nikt nie wie, co się z nim dzieje – mówi burmistrz Caracas.
Hugo ChavezHugo ChavezAgência Brasil/Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Relacja Wojciecha Cegielskiego: Hugo Chavez przeszedł poważną operację. W mediach pojawiły się informacje o tym, że jest chory na raka prostaty.
Czytaj także

Hiszpańskojęzyczna wersja wychodzącej na Florydzie gazety "Miami Herald" podała, że Hugo Chavez jest w stanie krytycznym po poważnej operacji, którą przeszedł na Kubie.

Rak prostaty?

Dziennik powołuje się na źródła w CIA, według których Chavez miał mieć usunięty ropień w obrębie miednicy. W mediach pojawiły się też informacje o tym, że Chavez jest chory na raka prostaty.

Prezydent Wenezueli został odwieziony do szpitala po tym, jak poczuł silny ból w okolicach brzucha. Doszło do tego podczas ubiegłotygodniowego spotkania z przywódcą Kuby Fidelem Castro.

Oficjalne źródła w wenezuelskim rządzie twierdzą, że stan zdrowia prezydenta jest dobry.

- Prezydent szybko dochodzi do zdrowia. Nie jesteśmy natomiast pewni tego, kiedy powróci z hospitalizacji. Musimy poczekać na opinie lekarzy - mówi brat Chaveza Adan, który właśnie wrócił z Kuby.

Jednak stan zdrowia Hugo Chaveza wywołuje liczne spekulacje. Niektóre media z Ameryki Łacińskiej twierdzą, że prezydent Wenezueli ma raka i nie wróci już do kraju. W samej Wenezueli informacje z Kuby również wywołują niepokój.

- Prezydent jest teraz w rękach obcego rządu. Nikt nie wie, co się z nim dzieje - tłumaczy burmistrz Caracas Antonio Ledezma.

Modlitwy o zdrowie

56-letni Hugo Chavez rządzi Wenezuelą od 12 lat. Mimo licznych problemów Wenezueli, prezydent pozostaje najpopularniejszym politykiem w swym kraju. W przyszłym roku ma ubiegać się o kolejną kadencję na fotelu prezydenta.

Codziennie w wenezuelskich kościołach ludzie modlą się o jego zdrowie. Podczas jednego z takich spotkań Adan Chavez powiedział, że zwolennicy obecnych władz nie powinni wykluczać podjęcia walki zbrojnej, choć wolą zachować władzę dzięki wyborom. Nie wyjaśnił jednak, do czego nawiązywał.

IAR / PAP, wit