Ukraińscy obrońcy praw zwierząt uważają, że najlepszym wyjściem jest sterylizacja psów. Są oburzeni postępowaniem władz, które już od kilku miesięcy pozbywają się zwierząt z kijowskich ulic.
Zajmująca się obroną praw zwierząt Tamara Tarnawska powiedziała, że bezdomne psy są zabijane w niehumanitarny sposób, na przykład są trute. Według niej, władze nie robią nic, aby rozwiązać ten problem - w ciągu 20 lat niepodległości nie zbudowały żadnego schroniska dla zwierząt, żadnego centrum sterylizacji.
Rządzący ignorują apele ukraińskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych. W walkę o prawa zwierząt włączył się były szef państwa Leonid Krawczuk.
- Tego nie uważa się za problem: urodziło się, to zdechnie. Na Euro 2012 przyjedzie 600 tysięcy ludzi i zobaczą to błoto, niemoralność, to nawet najładniejszy stadion nie pomoże - powiedział.
Liczbę bezdomnych psów w 5-milionowej ukraińskiej stolicy szacuje się na 10-15 tysięcy.
O pomoc w rozwiązaniu problemu członkowie ukraińskich organizacji apelowali już w lutym. Wystosowali wtedy do polskich władz list, zwracając się o wsparcie w walce z niehumanitarnym traktowaniem zwierząt jako do współorganizatorów Euro 2012. Akcję wsparły polskie organizacje proekologiczne i celebryci.
IAR, wit